,

Lista aktualności

Ewelina Kobryn: Robiłyśmy, co w naszej mocy

- Taranto było w naszym zasięgu, ale tym razem się nie udało. Robiłyśmy wszystko, co było w naszej mocy. W kolejnych spotkaniach nadal będziemy walczyć o następne wygrane - mówiła po starciu Euroligi z włoską drużyną Cras Basket Taranto zawodniczka Wisły Can-Pack Kraków, Ewelina Kobryn.

,

Jesteście bardzo rozczarowane porażką? - Spodziewałyśmy się, że będzie to naprawdę ciężki mecz, ale mogłyśmy go wygrać. W końcówce troszkę pogubiłyśmy się w obronie. Poza tym, za późno zaczęłyśmy faulować i nie mogłyśmy doprowadzić do sytuacji rzutów wolnych dla rywalek. Przede wszystkim zabrakło skuteczności i wydaje mi się, że wyszło też zmęczenie. W ciągu ostatnich dwóch tygodni praktycznie rozegrałyśmy pięć spotkań, a w zeszłym tygodniu w okresie pięciu dni - trzy mecze. Było dobre tempo gry, a w końcówce szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Taranto. Nie chciałyśmy, żeby tak się stało i robiłyśmy wszystko, co było w naszej mocy. W kolejnych spotkaniach będziemy walczyć o następne wygrane i o jak najlepsze rozstawienie przed fazą play-off. To jeszcze nie koniec. Taranto było w naszym zasięgu, ale tym razem się nie udało. Czy nie było tak, że w końcówce myślałyście o tym, by wygrać siedmioma "oczkami" i chciałyście "za bardzo"? - Nie, walczyłyśmy o zwycięstwo i nie myślałyśmy o tych minimum sześciu punktach przewagi. Cóż mogę powiedzieć o tym meczu - jest nam przykro, bo od bardzo dawna nie miałyśmy porażki na własnym parkiecie. Ta przegrana na pewno boli, gdyż mentalnie byłyśmy przygotowane na kolejne zwycięstwo u siebie. Trzeba też podkreślić, że był to świetny, szybki mecz na wysokim poziomie, więc chyba po takiej porażce wnioski nie są całkiem pesymistyczne? - Nie, nie można rozpatrywać tego w takich kategoriach, że stało się coś złego. Trzeba myśleć o tym jak o przegranym spotkaniu, które można "odrobić" w innych meczach. Będziemy trzymać kciuki za zespoły, które będą grały przeciwko Taranto i miejmy nadzieję, że powinie im się noga, a my będziemy jeszcze liderem. Teraz nasza pozycja to też nie jest zły wynik - poza tym, gramy przecież bez Gunty. Gdyby ona była z nami, na pewno byłoby inaczej - jej zaangażowanie w obronie dałoby się we znaki przeciwniczkom z Taranto. Ewelina Kobryn "Asem Małopolski"? W konkursie "Dziennika Polskiego" głosują na ciebie zarówno kibice, jak i wszystkie koleżanki z zespołu. Śledzisz wyniki na bieżąco? - Wszyscy cały czas mnie o nich informują, więc nawet nie muszę wchodzić na stronę. Bardzo się cieszę i dziękuję wszystkim, którzy oddają na mnie głosy. Jest mi niezwykle miło, że jestem na drugiej pozycji, chociaż moim zdaniem są też dużo lepsi sportowcy, którzy zasługują na wysokie miejsca. Dziękuję za każdy głos i za wiarę w moje możliwości.