,

Lista aktualności

Magdalena Leciejewska: Duża nobilitacja

- Nie ukrywam, że bardzo cieszę się z faktu, iż zostałam powołana do szerokiej kadry. Powołanie do reprezentacji to zawsze duża nobilitacja, zwłaszcza dla tak młodej koszykarki jak ja – mówi Magdalena Leciejewska, koszykarka Lotosu Gdynia.

,

Bardzo dobrze czujesz się w młodzieżowej reprezentacji Polski. Chyba spora w tym zasługa Krzysztofa Koziorowicz, który prowadzi cię w drużynie Lotosu Gdynia? - Na pewno dzięki trenerowi Koziorowiczowi mogę wciąż podnosić swoje umiejętności. Z takim też nastawieniem przychodziłam do gdyńskiego klubu. Dużo dał mi zwłaszcza ten ostatni sezon spędzony w Lotosie, dzięki czemu pewniej czuję się wśród swoich rówieśniczek. Wracając do reprezentacji młodzieżowej to musze przyznać, że bardzo dobrze czuje się w tym zespole. Połowa drużyny jest mi dobrze znana ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego, dlatego łatwiej rozumiemy się na boisku i tworzymy naprawdę fajny zespół. Przed rokiem narodowa drużyna błyszczała formą co zaowocowało srebrnym medalem. Tym razem nie było już tak dobrze. W czym więc upatrujesz przyczyn tak słabych wyników na tegorocznych Mistrzostwach Europy do lat 20? - Po dobrym wyniku, jaki osiągnęłyśmy w 2005 roku, bardzo zależało nam na powtórzeniu tego osiągnięcia. Pracowałyśmy bardzo intensywnie, aby wypaść jak najlepiej, ale zdaje się, że nie trafiłyśmy z formą. Poza tym obecny skład różni się od tego z tak udanych dla nas poprzednich zawodów. Duża odpowiedzialność spoczywała na mnie. Co prawda zdobywałam sporo punktów, to jednak sama meczu nie byłam w stanie wygrać. No właśnie. Twoja forma musi cieszyć przede wszystkim trenera Koziorowicza... - Bardzo fajnie, że mam dobrą formę, którą pokazałam w trakcie ostatniego turnieju. Boję się jednak, że w obliczu długiego sezonu może ona ulec pogorszeniu. Po zakończeniu kadry młodzieżowej, czeka mnie jeszcze kadra seniorek, no i przygotowania do sezonu w klubie. Jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że wszystko potoczy się zgodnie z moim planem. Która z zawodniczek z reprezentacji może według ciebie zrobić największą karierę? - Jeśli chodzi o kadrę U20, to wydaje mi się że nie ma co podawać konkretnych nazwisk. Każda z nas może zrobić karierę, przecież tak naprawdę to od U20 to wszystko się zaczyna. Ważna jest praca nad sobą i profesjonalne podejście do tego co się robi. Jeśli to będzie zapewnione to wcześniej czy później przyjdą także wyniki. Jak już wspomniałaś należysz do szerokiej kadry reprezentacji Polski seniorek. Myślisz o poważnym zaistnieniu w tej reprezentacji? - Nie ukrywam, że bardzo cieszę się z faktu, iż zostałam powołana do szerokiej kadry. Powołanie do reprezentacji to zawsze duża nobilitacji, zwłaszcza dla tak młodej koszykarki jak ja. Teraz chciałbym zaistnieć w meczowej dwunastce. To mój kolejny cel. W nadchodzącym sezonie w drużynie Lotosu nie wystąpi wasza dotychczasowa liderka Agnieszka Bibrzycka. Czy bez waszej liderki jesteście w stanie skutecznie podjąć rywalizację o mistrzostwo Polski? - Co roku skład się zmienia i to jest nieodzowna część zawodowego sportu. Podobnie sytuacja wygląda w tym roku. Niezaprzeczalnie Agnieszka była liderem naszej drużyny przez ostatnie lata i to właśnie wokół niej budowano gdyński zespół. W tym roku wybrała grę w Rosji i jej decyzję musimy uszanować. Szkoda, że nie będzie jej już z nami. Nie oznacza to jednak, że nie możemy podjąć rywalizacji o mistrzostwo Polski. Działacze z pewnością zapełnią lukę po odejściu „Biby”. Kto według ciebie może zastąpić „Bibę” w roli liderki drużyny? - Takiego gracza jak Agnieszka ciężko będzie zastąpić i to nie ulega wątpliwości. Myślę jednak, że już pierwsze mecze wykreują lidera zespołu. Myślę ze Ewka (Ewelina Kobryn – dop. Red.) może spróbować pociągnąć cały zespół. Jakich błędów w przyszłym sezonie musicie się ustrzegać, żeby z powrotem wdrapać się na sam szczyt ligowej tabeli? - Myślę, że to nie błędy zaważyły o naszym tegorocznym wicemistrzostwie. Przez całą finałową rywalizację grałyśmy z Wisłą Can-Pack Kraków jak równy z równym. Do samego końca walczyłyśmy o zwycięstwo, ale niestety w końcówce Wisła okazała się lepsza. Na pewno w przyszłym sezonie postaramy się odzyskać mistrzowską koronę. Mimo, że sezon 2005/2005 już dawno dobiegł końca, ty cały czas nie rozstajesz się z piłką do koszykówki. Masz jakieś plany na wakacje? - Plany na wakacje oczywiście są i to są wakacje z koszykówka. (śmiech) Na odpoczynek nie było zbyt wiele czasu bo praktycznie od razu dołączyłam do kadry młodzieżowej. Zakończyłyśmy zmagania w Mistrzostwach Europy i teraz dowiem się co dalej. Czas, który uda się wygospodarować miedzy wyjazdami na pewno spędzę w domu rodzinnym wśród bliskich. To najlepszy odpoczynek.