,

Lista aktualności

Barwne pożegnanie roku

Wisła Can-Pack Kraków barwnie kończy 2010 rok, pokonując Super-Pol Tęczę Leszno 73:70.

,

Wiślaczki wcale nie zamierzały rozpoczynać meczu z Tęczą w "świątecznych" nastrojach. Po upływie ponad dwóch minut gry i rzucie Magdaleny Leciejewskiej było 7:2 dla krakowianek. "Biała Gwiazda" utrzymywała sporą przewagę, ale Joanna Czarnecka trafiła za trzy i zrobiło się tylko 13:7. Za chwilę sytuację uspokoiła Andja Jelavić, a w połowie kwarty na tablicy wyników widniał rezultat 17:7. Ambitny zespół z Leszna podjął jednak walkę - głównie za sprawą Amerykanki, Joy Cheek. W ostatniej minucie po akcji Mercedes Fox-Griffin na 20 sekund przed końcem kwarty było już tylko 20:19 dla Wisły. Trafiła jeszcze Burse - 22:19. Drugą odsłonę "trójką" zaczęła Katarzyna Krężel. Po kilkudziesięciu sekundach odpowiedziała Cheek (25:21). Po stronie gospodyń dwa rzuty wolne wykorzystała Paulina Pawlak, ale dobrą akcją zrewanżowała się Elżbieta Mukosiej (27:23). Po dwóch celnych wolnych Krężel było 29:23 i przy tym wyniku (po upływie niecałych pięciu minut tej części gry) przerwę na żądanie wykorzystał trener Hernandez. Wisła starała się odskoczyć, ale waleczna ekipa przyjezdnych utrzymywała dystans. Po siedmiu minutach drugiej odsłony trafiła Jelavić (37:27), a dla Tęczy Shawn Goff (37:29). Minuta do przerwy - 39:29. Do tego rezultatu gospodynie dołożyły jeszcze jedno "oczko". 40:29. Po wyjściu z szatni z dystansu rzuciła Mukosiej (40:31), ale o punkty dla "Białej Gwiazdy" postarała się Kobryn (42:31), by za moment wykorzystać dwa rzuty wolne (44:31). Kiedy za trzy trafiła Fox-Griffin (44:34), przyjezdne odzyskały jeszcze nadzieję na końcowy sukces. Tymczasem Justyna Grabowska zanotowała faul niesportowy - Jelavić z wolnego trafiła raz, a następnie akcja Wisły nie zakończyła się powodzeniem. Na 4 minuty i 20 sekund przed zakończeniem kwarty było 47:34. Kułaga dwa razy nie myliła się z linii rzutów wolnych (47:36). Akcją 2+1 popisała się Jelavić i było już 50:36. Tęcza robiła wszystko, by zmniejszyć straty. Po trzeciej części gry - 55:44. Jedenastopunktowe prowadzenie wiślaczek utrzymywało się. Po trzech minutach ostatniej kwarty trafiły Cheek i Grabowska. 57:52. Trener Wisły wykorzystał przerwę na żądanie. Cheek powtórzyła wyczyn sprzed kilkudziesięciu sekund i było tylko 57:54. Jednak Ewelina Kobryn przedarła się przez gąszcz zawodniczek z Leszna (59:54). Po chwili osamotniona pod koszem Leciejewska bez problemów dołożyła dwa punkty (61:54). Efektownie trafiła też Jelavić (63:54). Leszczynianki w końcówce napsuły Wiśle sporo krwi - 68:66 po "trójce" Czarneckiej na 40 sekund przed zakończeniem spotkania, następnie jeden celny wolny Jelavić i 69:66. Raz z wolnego trafiła również Cheek (69:67), a po niej dwukrotnie Pawlak (71:67). Wówczas Joy Cheek błysnęła wspaniałym rzutem trzypunktowym. 71:70 i 7 sekund do końca! Justyna Grabowska sfaulowała Paulinę Pawlak, która... nie pomyliła się, a Tęcza nie zdołała trafić ponownie - 73:70! Wisła Can-Pack Kraków kończy 2010 rok w dobrych humorach i przerwę świąteczno-noworoczną spędzi na fotelu lidera Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet.