Wobec wygranej zespołu z Namur Lotos pozostaje obok USK Praga jedną z dwóch drużyn, które do tej pory nie zaznały smaku zwycięstwa. Początkowo nic nie zapowiadało porażki podopiecznych Krzysztofa Koziorowicza, gdynianki grały rozważnie w ataku, dogrywając piłkę w te miejsca gdzie akurat była luka w obronie zespołu gości. Do przerwy górą Lotos 34:30.
Na początku drugiej połowy goście zabrali się do pracy, skuteczne akcje Frolich, Ylimaz i Pondexter spowodowały, że goście wyszli na prowadzenie 41:34, a Lotos przez prawie 4 minuty nie był w stanie zdobyć punktów w 3 kwarcie. Gdynianki zmniejszają prowadzenie gości dzięki bardzo dobrej postawie w tym okresie gry Eweliny Kobryń i po 30 minutach przegrywają już tylko 2 punktami 47:49.
Początek ostatniej odsłony gospodynie wygrywają 8:0 i obejmują prowadzenie 55:49. Goście jednak wracają do gry po dwóch trójkach Pondexter i Karsli. Ostatni fragment meczu to gra kosz za kosz, jednak przez cały czas wydawało się, że to Lotos kontroluje sytuację. Na 2 minuty przed końcem Lotos prowadzi 64:61, minutę później goście wyrównują. W końcówce meczu bardzo ważną stratę popełnia Paulina Pawlak, która robi kroki na środku boiska, po akcji gości do kosza trafia Sutton - Brown i Fenerbahce obejmuje prowadzenie 66:64. W odpowiedzi Lotos nie trafia do kosza i zmuszony jest faulować, na linii staje Pondexter, która trafia dwa razy i goście wywożą z Gdyni dwa punkty wygrywając 68:64.
Lotos Gdynia - Fenerbahce Stambuł 64:68 (17:16, 17:14, 13:19, 17:19)
Lotos: Whitmore 22, White 15, Kobryn 12, Veselovski 9, Pawlak 4, Anderson 1, Leciejewska 1, Ryukhina 0.
Fenerbahce: Pondexter 26, Yilmaz 14, Karsil 10, Sutton-Brown 10, Froehlich 8, Vardarli 0, Yigit 0, Dalgalar 0, Ramazanoglu 0, Moody 0.
Statystyki
07.12.2006 19:07
Euroliga Kobiet: O krok od wygranej
O krok od wygranej były koszykarki Lotosu Gdynia w dzisiejszym meczu z Fenerbahce Stambuł. Na minutę przed końcem spotkania na tablicy świetlnej widniał wynik 64:64 jednak w kolejnej akcji błąd kroków popełniła Paulina Pawlak. Turczynki zdobyły dwa punkty, a w odpowiedzi przestrzeliła LaTanya White. Na nic się zdało faulowanie rywalek, bowiem Pondexter trafiła oba rzuty wolne. Ostatecznie gdynianki przegrały 64:68.
07.12.2006 19:07