10.01.2011 18:09, Rozmawiała: Agnieszka Głowacka
Dikaioulakos: Gra zespołowa ponad indywidualności
- Przed przyjazdem tutaj, miałem okazję obejrzeć kilka meczów Lotosu, tak więc miałem już wcześniej obraz waszej a teraz już naszej drużyny - mówi George Dikaioulakos, nowy szkoleniowiec Lotosu Gdynia.
10.01.2011 18:09, Rozmawiała: Agnieszka Głowacka
Jest Pan w Gdyni od kilku dni, co myśli Pan o naszym mieście. Jak się Pan tu czuje?
- Jestem pod wrażeniem piękna Gdyni i poziomu życia w tym mieście. Najbardziej zaskoczyła mnie życzliwość i przyjazne nastawienie innych ludzi w stosunku do mojej osoby. Do tej pory znałem kilku polskich trenerów, a w przeciągu ostatnich 5 dni nawiązałem kolejne znajomości. Już nawet kilku sympatyków gdyńskiej drużyny zdążyło się ze mną skontaktować. Miasto jest piękne a to, że leży ono nad morzem, jest dla mnie bardzo ważne, ponieważ przez całe życie w Grecji mieszkałem na Wybrzeżu. Cieszę się, że pomimo mojej przeprowadzki to się nie zmieniło.
Co myśli Pan o drużynie. Macie już za sobą kilka wspólnych treningów, a także mecz w Pucharze Polski.
- Przed przyjazdem tutaj, miałem okazję obejrzeć kilka meczów Lotosu, tak więc miałem już wcześniej obraz waszej a teraz już naszej drużyny. Na pewno jest ona kombinacją kilku wspaniałych doświadczonych zawodniczek z talentem kilku młodszych. Trudność polega na osiągnięciu oczekiwanych rezultatów od razu. Jednak zdajemy sobie sprawę z naszego położenia. Żyjemy w świecie profesjonalnej koszykówki, w której liczą się tylko osiągane przez nas wyniki. Tak więc będziemy robić co w naszej mocy, aby osiągnąć jak najlepsze rezultaty i przy okazji odkryć nowe talenty!
Kto według Pana może być kluczowym zawodnikiem w drużynie Lotosu?
- W mojej filozofii gry kluczowym zawodnikiem powinna być drużyna sama w sobie. Nie będziemy skupiać się na jednej, konkretnej zawodniczce. W zależności od potrzeby w danym spotkaniu będziemy wykorzystywać umiejętności poszczególnych dziewczyn. Na przykład w jednym spotkaniu najważniejsza będzie ta, która w naszej drużynie najlepiej broni i będzie w stanie zatrzymać najlepszą strzelczynię spośród przeciwniczek! Gra zespołowa musi być ponad indywidualności. Dopiero wtedy można osiągnąć najlepsze wyniki.
Z kadry Łotwy, w której jest Pan pierwszym trenerem, zna Pan Elinę Babkinę. Czy może mieć to wpływ na ustalanie taktyki w ligowych rozgrywkach?
- Jestem bardzo dumny z tego, że mogę mieć Babkinę w drużynie reprezentacji Łotwy. Wierzę w jej talent pomimo, że słyszałem wiele krytyki w stosunku do jej gry. Gra ona znakomicie, co pomaga odnosić naszej drużynie wiele ważnych zwycięstw. Zamyka tym samym usta tym, którzy ją krytykują. Jednak fakt, że znamy się z Eliną nie spowoduje, że będzie ona na uprzywilejowanej pozycji. Zasady, reguły, które obowiązują w naszej drużynie są dla wszystkich takie same. Jeżeli tylko ciężko pracujesz i przynosisz korzyść całej drużynie, możesz liczyć na minuty w czasie gry. Na szczęście Elina zdaje sobie z tego sprawę. Pracuje ona ciężko i ma przy tym znakomitą mentalność. Fakt, że moją filozofię gry zna oraz wie czego oczekuję od rozgrywających, ułatwia jej zadanie. Jednak dla mnie nie liczy się to kto rozpoczyna grę lecz kto ją kończy, decydując o końcowym zwycięstwie.
Wciąż w gdyńskiej drużynie brakuje centra. Czy ma Pan jakieś swoje propozycje, aby zapełnić tę lukę?
- Mamy pewne propozycje, jednak problemem jest to, że wiele znakomitych drużyn poszukuje obecnie centrów. Sytuacja ta sprawia, że liczba wysokiej klasy zawodniczek na tej pozycji ciągle maleje. Każdego dnia jesteśmy w kontakcie z ich agentami i mamy nadzieję, że już niedługo znajdziemy odpowiednią środkową, która będzie spełniała nasze oczekiwania.
W ostatnim sezonie osiągnął Pan bardzo dużo - Mistrzostwo Grecji, Puchar Grecji, a także wygrał Pan EuroCup. Jakie cele stawia Pan sobie w Gdyni?
- Faktycznie osiągnąłem bardzo wiele, jednak moja filozofia od początku jest taka sama. Krok po kroku, mecz po meczu. Moje doświadczenie nauczyło mnie, że jeżeli zbyt szybko postawisz wielkie cele swojej drużynie, cele dotyczące końca sezonu, najprawdopodobniej przegrasz najbliższy mecz. Dlatego skupmy się na bieżących celach. Pokażmy na parkiecie, że jesteśmy prawdziwą drużyną. Skupmy się na jutrzejszym meczu. A dopiero po nim, na kolejnym. I dopiero na końcu przyjdzie czas na podsumowania.
Czy Pańskim zdaniem możliwe jest powtórzenie Pana sukcesów, które jednocześnie byłyby powtórką z ubiegłego sezonu - zwycięstwa w lidze i wygranie Pucharu Polski z drużyną Lotosu?
- Mam nadzieję, modlę się o to i na to będę ciężko pracować. Nie lubię wielkich słów i obietnic. Lubię ciężką pracę i zaufanie do samych siebie.
Został Pan "Trenerem Roku" ligi greckiej oraz Pucharu Grecji. Jak się Pan czuł, gdy się o tym dowiedział?
- Bardzo mnie to zaskoczyło. Jeżeli wybierają Cię spośród wielkich legend trenerskich takich jak Obradovic, Ivkovic, Ginnakis czy Missas, jedyne co przychodzi do głowy to to, że jesteś wdzięczny swoim zawodnikom i wszystkim, którzy współpracowali z drużyną w ostatnim sezonie.
W takim razie, życzę, aby ten sezon był równie udany co poprzedni!
- Ja również! Jednak przede wszystkim mam nadzieję, że będę zdrowy, gdyż to ono jest najważniejsze w sporcie. Jeżeli będziemy zdrowi, będziemy mieć siłę aby ciężko pracować, dawać z siebie wszystko co w naszej mocy i walczyć o każde zwycięstwo!