,

Lista aktualności

Lotos - Wisła Can-Pack: Starcie gigantów!

Tego meczu nie trzeba specjalnie zapowiadać. Wszyscy fani żeńskiego basketu w Polsce co roku zacierają ręce przed gdyńsko - krakowskimi potyczkami! Nie może być inaczej i tym razem. Któraś drużyna straci po dziesięciu wygranych z rzędu miano niepokonanej.

,

Obie drużyny jak dotąd nie znalazły pogromczyń. Po dziesięciu meczach, w których zarówno Wisła Can-Pack jak i Lotos schodziły z parkietu z tarczą, tym razem przed obiema drużynami prawdziwy test umiejętności i nerwów. Ta ekipa, która nie tylko będzie miała lepszą formę tego dnia, ale też wytrzyma psychicznie starcie z trudnym rywalem, zapisze po tym meczu dwa punkty na swoim koncie. Zarówno ekipa z Krakowa jak i Gdyni ma drugiej coś do udowodnienia. Gospodynie chcą na pewno wziąć rewanż za przegrane ubiegłoroczne finały, a mistrzynie Polski chcą potwierdzić, że zarówno mistrzostwo Polski jak i pozycja lidera, a także przekonywujące wygrane w Ford Germaz Ekstraklasie nie są przypadkiem. Jeszcze długo przed tą potyczką Ewelina Kobryn mówiła: - Interesuje nas tylko mistrzostwo Polski i detronizacja Wisły Can-Pack! Czy zatem ta sztuka uda się jej drużynie? W Eurolidze, gdzie występują oba zespoły, lepiej spisuje się "Biała Gwiazda". Wygrała ona jak dotąd dwa spotkania, zajmując piąte miejsce, ale równocześnie będąc słabszą zaledwie o jedno zwycięstwo od trzeciego miejsca, które okupuje USO Mondeville. Gdyniankom w europejskiej lidze wiedzie się gorzej. Koszykarki prowadzone przez Krzysztofa Koziorowicza zagrały w sześciu spotkaniach i tyle samo razy schodziły z parkietu pokonane. Sytuacja dwóch najlepszych ekip poprzedniego sezonu nie przekłada się jednak bezpośrednio na konfrontację na krajowym podwórku. Można by powiedzieć, że przecież Lotos mimo tylu porażek, coraz lepiej poczyna sobie z silnymi europejskimi drużynami, jak choćby w ostatnim meczu z Fenerbahce. Z kolei Wisła Can-Pack pokonała zespół z Sopronu, co także może świadczyć o jej wysokiej dyspozycji. Analizując suche statystyki, Dominique Canty i Paulina Pawlak spędzają mniej więcej tyle samo czasu na parkiecie. Amerykanka zdobywa średnio o pięć punktów więcej, zbiera lepiej (o ponad dwie piłki 4,6 - 2,1) jak również ma więcej asyst (4,5 - 2,5) i przechwytów (2,4 – 1,7). Reprezentantka Polski może za to pochwalić się o wiele lepszą skutecznością rzutów z dystansu. Niewykluczone, że to właśnie postawa tych koszykarek może mieć decydujące znaczenie w tej "wojnie nerwów". Mecz może mieć zupełnie inne oblicze, jeśli "obudzi się" Anna DeForge. Amerykańska liderka Wisły ma w tym sezonie problemy ze zdrowiem. Kontuzje nie pozwalają jej pokazać pełnego wachlarza możliwości, do którego przyzwyczaiła wszystkich w zeszłym sezonie. Ciekawa będzie także rywalizacja pod koszem. Doświadczone Anna Wielebnowska, Daliborka Vilipic oraz Elżbieta Trześniewska będą zażarcie walczyć o każdą piłkę z gwiazdą WNBA – Tamiką Whitmore, etatową środkową reprezentacji Polski – Eweliną Kobryn, a także Magdaleną Leciejewską, nie tak dawno nominowaną do nagrody najlepszej młodej koszykarki w Europie. Języczkiem uwagi będzie na pewno występ Ruth Riley! Amerykanka została ściągnięta już specjalnie na ten mecz, mimo, że miała pojawić się dopiero 20 lutego. Riley to złota medalistka Igrzysk Olimpijskich w Atenach, mająca także na koncie udział w Meczu Gwiazd i prestiżowy tytuł MVP WNBA. Będzie występować z numerem 12, w którym jeszcze niedawno grała Małgorzata Dydek. Czy uda jej się zostać filarem Lotosu, jakim była popularna "Margo"? Ciekawa rywalizacja będzie przebiegała także "na ławce rezerwowych". Elmedin Omanić jak i Krzysztof Koziorowicz, to duże autorytety trenerskie. Jeden i drugi to szkoleniowcy z najwyższej półki, gwarantujący wręcz sukces prowadzonych przez siebie zespołów. Choć każdy z nich preferuje nieco inny styl gry. Czy zatem żywiołowo reagujący w całym spotkaniu trener Omanić wydrze gospodyniom wygraną w tak prestiżowej potyczce, czy może wygra opanowanie i stoicki spokój trenera Koziorowicza? Wszyscy nie mogą się już doczekać tego meczu. I nie ma się co dziwić! Na koniec trzeba jednak zaznaczyć, że niezależnie od tego kto wygra, a kto poniesie w tym starciu gigantów porażkę, będzie to zaledwie jeden mecz. Nie ma wątpliwości, że ma on jednak duże znaczenie psychologiczne i ambicjonalne i może sprawić, że rozgrywki będą jeszcze bardziej atrakcyjne, a rewanż niezależnie od tego wyniku rozgrzeje wszystkich do czerwoności! Mecz Lotosu Gdyni z Wisłą Can-Pack Kraków zostanie rozegrany w niedzielę tj. 10.12.2006 r., w hali gdyńskiego GOSIR-u przy ulicy Olimpijskiej 5/9. Początek spotkania o godzinie 16.00, a bilety w cenie 5, 7 i 10 złotych do nabycia w kasie przed meczem.