,

Lista aktualności

Dogrywka dla wicemistrzyń

Dopiero dogrywka rozstrzygnęła losy rywalizacji między KS Odrą Brzeg a KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. W niej dominowały wicemistrzynie Polski (wygrana 22:6) i to one cieszyły się z końcowego zwycięstwa 72:56.

,

To nie było ładne widowisko dla oka widzów, jednak zaangażowanie i walka była ogromna. Koszykarki obu drużyn były tego dnia mało skuteczne. Początek spotkania należał do przyjezdnych. Gorzowianki po rzutach nowej swojej koszykarki Chiomy Nnamaki prowadziły 6:0. Po chwili o czas poprosił szkoleniowiec Odry, by uspokoić grę swoich podopiecznych. Ten zabieg Wadima Czeczuro okazał się skuteczny i po kilku chwilach mieliśmy już remis. Xenia Stewart oraz Marta Żyłczyńska trafiały na zmianę do kosza rywalek i nagle wynik stanął. Zarówno brzeżanki jak i zawodniczkiz z Gorzowa Wlkp. nie potrafiły przeciwstawić się dobrej defensywie. Taka niemoc strzelecka trwała przez kilka akcji. Pierwsza kwarta minimalnie na korzyść gości 13:11. W drugiej skuteczniej zagrały już brzeżanki. Z minuty na minutę rozkręcała się Justyna Daniel, a także Aysha Jones. Ta druga jednak nie zawsze decydowała się na grę zespołową i w kilku przypadkach mogła odegrać do lepiej ustawionych koleżanek. Podobnie było w zespole prowadzonym przez Dariusza Maciejewskiego. Rozgrywająca Katarzyna Dźwigalska w kilku akcjach w dość łatwy sposób gubiła piłkę i akcje drużyny nie przynosiły wymiernego skutku. Na boisku zameldowała się również powracająca po chorobie Samantha Richards, jednak Australijka zupełnie nie przypominała swoją grą tej zawodniczki, do której wszyscy fani basketu żeńskiego się przyzwyczaili. Jak się okazało po meczu, trener Maciejewski w przerwie porozmawiał z Samanthą i ta stwierdziła, że nie czuje się na siłach pomóc zespołowi, może jedynie zaszkodzić. Fani gorzowscy, którzy zjawili się w Brzegu na meczu, Australijki w drugiej połowie już nie oglądali na boisku. Do przerwy Odra prowadziła z KSSSE AZS PWSZ Gorzowem Wlkp. 26:24. Trzecia kwarta była praktycznie bez historii. Obie drużyny wciąż grały świetnie w defensywie, jednak zarówno po jednej i drugiej stronie zupełnie nie funkcjonował atak. Szkoleniowiec Odry po meczu narzekał na sporą ilość strat swoich podopiecznych - było ich aż 25 przy 18 rywalek. Najwięcej emocji było w końcówce spotkania. Odra wprawdzie prowadziła już w tym meczu różnicą siedmiu oczek (33:26), jednak rywalki podgoniły wynik i znowu zrobiło się remisowo. W ostatnich sekundach meczu kontrowersyjny błąd kroków popełniła Aysha Jones i na 7 sekund przy stanie 50:50 piłkę miały gorzowianki. Skuteczna defensywa brzeskiego zespołu nie pozwoliła oddać celnego rzutu rywalkom i mieliśmy dogrywkę. W dodatkowych pięciu minutach meczu z brzeskiego zespołu jakby uszło powietrze. Przy stanie 52:54 aż 10 punktów z rzędu przy zerowym dorobku Odry zdobyły podopieczne Dariusza Maciejewskiego. Tak łatwo i szybko wypracowana przewaga w dogrywce pozwoliła już kontrolować grę niemal do samego końca. Brzeżanki próbowały rzutami z dystansu zmienić losy spotkania, jednak były to rzuty chybione. W kontratakach doskonale czuła się Agnieszka Skobel, która kilkukrotnie popędziła z piłką sam na sam z koszem. W gorzowskim zespole na wyróżnienie zasłużyła Izabela Piekarska, która trzykrotnie trafiła zza linii 6,75m w ważnych momentach spotkania. Środkowa AZS-u dołożyła do swojego dorobku 19 punktów oraz 9 zbiórek. Najlepsza w Odrze Justyna Daniel zdobyła 15 punktów oraz 7 zbiórek, wtórowała jej Xenia Stewart również z 15 punktami. Odra Brzeg ostatecznie po trudnym meczu i wyrównanej walce przegrała z wicemistrzem Polski zespołem KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 56:72.