19.02.2011 19:25, Przemysław Soczyński
Pewne zwycięstwo Akademiczek
INEA AZS Poznań wygrała u siebie z Łódzkim Klubem Sportowym 79:57. Akademiczki do zwycięstwa poprowadziła Elżbieta Mowlik, która zdobyła 23 punkty.
19.02.2011 19:25, Przemysław Soczyński
Obie drużyny bardzo niemrawo rozpoczęły sobotnie spotkanie. Po siedmiu minutach gry było 7:4 dla poznanianek. Jednak od tego momentu Akademiczki zaczęły systematycznie budować swoją przewagę. Stało się tak głównie dzięki serii celnych rzutów za trzy punkty. W tym elemencie w całym meczu imponowała zwłaszcza Elżbieta Mowlik, która w całym meczu trafiła 5 z 7 "strzałów" zza linii 6,75 m.
- Ela po Meczu Gwiazd była naładowana pozytywną energią. To ją tylko zmobilizowało do jeszcze cięższej pracy i mam nadzieję, że dzięki temu znajdzie się w składzie na mistrzostwa Europy - mówił po meczu trener INEI AZS, Krzysztof Szewczyk. - Cieszę się z powrotu do reprezentacji i z formy jaką prezentuję - dodała Mowlik.
W drugiej kwarcie koszykarki ze stolicy Wielkopolski niemal przez cały czas utrzymywały kilkunastopunktową przewagę (27:14, 36:23) i wydawało się, że w tym meczu łodzianki nie zagrożą już poznaniankom.
Jednak kolejny raz na początku trzeciej kwarty koszykarki INEI AZS zaczęły seryjnie tracić punkty. ŁKS Siemens AGD zdobył dziewięć "oczek" z rzędu i Akademiczki prowadziły zaledwie 38:36. - Zawsze tak jest, że w trzeciej kwarcie mamy taki przestój. Nie wiem czy to jest brak rozgrzania, czy za późno wychodzimy z szatni. Musimy to na pewno poprawić - mówiła Mowlik.
Gospodynie po trzech minutach słabej gry w końcu złapały odpowiedni rytm. Duża w tym zasługa zwłaszcza Kotnis oraz Mowlik. Kolejne "trójki" w ich wykonaniu dały INEI AZS prowadzenie 54:43. - To był trudny dla nas moment, ale dziewczyny pokazały charakter i opanowały sytuację - chwalił swoje zawodniczki Szewczyk.
Poznanianki ostatnie cztery minuty trzeciej kwarty wygrały 10:0 i do końca meczu tylko powiększały przewagę. Dzięki temu trener Szewczyk mógł sprawić radość kibicom, wpuszczając na boisko młode zawodniczki. - Dziękuję moim dziewczynom, że w meczu za "sześć" punktów pokazały kawał dobrej koszykówki - chwalił swoją drużynę szkoleniowiec INEI AZS.