,

Lista aktualności

To będzie starcie gigantów

Jutro w Krakowie miejscowa Wisła Can-Pack, zajmująca w tabeli Ford Germaz Ekstraklasy miejsce drugie, podejmie przewodzącą stawce drużynę CCC Polkowice. Zapowiadają się nie lada emocje.

,

Mecze pomiędzy "pomarańczowymi" a wiślaczkami zawsze wyzwalają mnóstwo emocji i należą do szlagierów. Nie inaczej będzie i tym razem. Już sam fakt, że po przeciwnych stronach parkietu staną lider i wicelider ligowej tabeli jest wystarczającą rekomendacją, by ów pojedynek określić mianem hitu kolejki. Wskazanie faworyta to zadanie, którego podjąć się nie sposób, bo liczba atutów po jednej i drugiej stronie jest zbliżona. Co prawda kadrowo drużyna spod Wawelu wydaje się być mocniejsza, ale różnica jest na tyle niewielka, że podopieczne duetu trenerskiego Krzysztof Koziorowicz-Arkadiusz Rusin mogą ją bez problemu zniwelować wielkim zaangażowaniem w grę, z którego są znane w całej lidze, a także niezwykle szczelną, najskuteczniejszą w ekstraklasie defensywą. Obydwa zespoły mają na swoim koncie zaledwie dwie porażki, a w pierwszym starciu, które miało miejsce w Polkowicach losy wygranej ważyły się do samego końca meczu, który dostarczył tylu emocji, że śmiało można by nimi obdarzyć, co najmniej kilka ligowych potyczek. Wówczas krakowianki wygrały 50:48, ale gdyby po celowo chybionym rzucie osobistym wykonywanym przez Sharnee Zoll, ona sama bądź któraś z jej koleżanek złapała odbitą od obręczy piłkę i trafiła to spotkanie równie dobrze mogło zakończyć się zwycięstwem gospodyń. O ostatecznym sukcesie krakowianek zdecydowała wówczas pierwsza połowa, w której CCC pozwalało rywalkom na zbyt wiele w ataku. Gdyby polkowiczanki broniły tak szczelnie przez cały mecz, jak po zmianie stron, to z pewnością nie dałyby sobie wydrzeć zwycięstwa. - W meczu z takim rywalem, jak Wisła konieczne jest konsekwentne realizowanie założeń taktycznych od pierwszej do ostatniej minuty. Nie ma miejsca na błędy, bo nawet najmniejsze potknięcia wiślaczki wykorzystają bezwzględnie - mówią trenerzy "pomarańczowych". W rozegranym 20 listopada meczu pomiędzy jutrzejszymi rywalami największą przewagę podopieczne trenera Jose Hernandeza miały pod koszami, gdzie trudno było znaleźć przeciwwagę dla Eweliny Kobryn i Janell Burse. Amerykańskiej wieży już w Krakowie nie ma, ale nie oznacza to, że siła podkoszowego rażenia Wisły zmalała. Wręcz przeciwnie, bo w miejsce Burse w składzie pojawiła się Yelena Leuchanka, jedna z najlepszych środkowych świata. Polkowiczanki będą pod koszem także mocniejsze, bo z każdym dniem coraz lepiej spisuje się Tangela Smith, która wraz z Amishą Carter oraz Agnieszką Majewską mogą być przeciwwagą dla podkoszowych z Krakowa. Jedno jest pewne, jutro pod Wawelem emocji nie zabraknie i z pewnością warto obejrzeć transmisję z tego meczu. Przeprowadzi ją TVP Wrocław. Początek o 17.45.