,

Lista aktualności

Krzysztof Zakrzewski: Mistrzowska drużyna

Wisła Can-Pack Kraków - Lotos Gdynia. To miało być wyrównane spotkanie. I było. Przez dwadzieścia minut. Tyle czasu podstawowa piątka Wisły Can-Pack Kraków potrzebowała, by pokazać obecne miejsce w szeregu odwiecznemu rywalowi z Gdyni. Rywalowi, który bardzo liczył na choćby wyrównaną walkę.

,

Sprowadzanie utytułowanej zawodniczki, jaką jest bez wątpienia Ruth Riley, przyniosło spodziewany efekt. Pokazała, że jest graczem nieprzeciętnym, którego jedynym ograniczeniem będzie brak zgrania z nowymi, a raczej przyszłymi koleżankami. Uczciwość nakazuje jednak stwierdzić, że pełni umiejętności Amerykanka nie pokazała głównie dzięki dobrej postawie krakowianek. Z pewnością jednak wspomniana zawodniczka potrzebna będzie gdyniankom w fazie play-off, a zwłaszcza, by spróbować nawiązać walkę w spodziewanym finale. Chwała zwycięzcom, ale i chwała zwyciężonym. Ci zwyciężeni muszą być zdeterminowani, jeśli decydują się na takie radykalne kroki, a może… muszą, bo tradycja zobowiązuje. Niestety dwa czołowe zespoły Ford Germaz Ekstraklasy od ściśniętego peletonu dzielą lata świetlne. Wisła wygrała z łatwością wszystkie mecze ligowe i to… najbardziej martwi. Bynajmniej nie po samym ligowym meczu, a przed walką na parkietach europejskich. Brak odpowiedniego ligowego przetarcia był widoczny w grze wiślaczek na europejskich parkietach. Umiejętna praca sztabu szkoleniowego - czapki z głów przed Elmedinem Omaniciem - jak i determinacja samych zawodniczek pozwalają wierzyć w lepszy, niż w zeszłym roku rezultat europejskich potyczek. Choć jeszcze kilka tygodni temu nic tego nie zapowiadało. Teraz zapowiada się ciekawa walka. Teoretycznie krakowianki nie mają żadnych szans ze Spartakiem Moskwa. W tym pojedynku będą bajkowym Kopciuszkiem. Prawdopodobnie bardzo pięknym Kopciuszkiem, który pewnie milionerom z zimnej Rosji nosa nie utrze, ale pokaże dobrą koszykówkę. A może jednak? Nawet jeśli nie i krakowianki wrócą z Moskwy na tarczy, to przed nimi realna szansa na trzecie miejsce w grupie i korzystne rozstawienie przed kolejną rundą rozgrywek. W Krakowie narodził się zespół. Drużyna, której nie było dwa lata temu, gdy wiślaczki zostały wicemistrzyniami kraju. Także późną wiosną mijającego roku był mistrzowski klub, ale nie było mistrzowskiej drużyny. Teraz ona jest! Pomimo często wypominanych niedociągnięć i zastrzeżeń. Krytyk i eunuch z jednej są parafii, obaj wiedzą, że żaden nie potrafi… Dziewczyny jednak potrafią, co pokazały w ostatnich meczach, a perspektywy przed zbudowanym zespołem są naprawdę dobre. Mistrzowska drużyna z Krakowa pokaże na co ją stać! I wielu jeszcze zaskoczy.