09.03.2011 19:25, Tomasz Janowicz
Postawiły kropkę nad i
Zawodniczki Super-Pol Tęczy Leszno w ostatnim meczu rundy zasadniczej Ford Germaz Ekstraklasy w sezonie 2010/11, pokonały ambitnie grający UTEX ROW Rybnik. Mecz przez dłuższy czas był stosunkowo zacięty i mógł się podobać zgromadzonej w Trapezie publiczności.
09.03.2011 19:25, Tomasz Janowicz
Pierwsze dwie kwarty należały do przyjezdnych. To one narzuciły swój styl gry, wyszły na prowadzenie i kontrolowały przebieg spotkania. Rybniczanki za sprawą Anny McLean dominowały też na desce. Amerykanka korzystając ze swoich doskonałych warunków fizycznych często dziurawiła leszczyński kosz. Gospodynie w tym czasie grały nieskutecznie w ataku i starały się grać indywidualnie, co nie przynosiło efektu punktowego.
Po zmianie stron sytuacja się jednak zmieniła. Tęcza szczególnie za sprawą Agnieszki Kułagi i Justyny Grabowskiej zaczęła grać zespołowo i planować dłuższe, bardziej przemyślane akcje. Na deskach brylowała Joy Cheek, a Mercedes Fox-Griffin rozstrzelała się na dobre. Na taką postawę gospodyń, przyjezdne nie potrafiły znaleźć recepty. Zawodniczkom ze Śląska spadła skuteczność i osłabła ich obrona. Po trzeciej ćwiartce leszczynianki prowadziły już 4 punktami, by na koniec spotkania uzyskać 11-punktową przewagę i wygrać całe spotkanie 68:57.
Na szczególne słowa uznania w tym pojedynku zasłużyła oprócz wyróżniającej się Joy Cheek, Justyna Grabowska. Swą grą w obronie, umiejętnie zniechęciła do walki i uniemożliwiła wysoką skuteczność w rzutach z dystansu liderce ROW-u, Laurie Koehn. "Czarna robota" jaka wykonała Pani Justyna przyniosła spodziewany efekt.
Rybniczankom pozostaje skupić się na kolejnych meczach, aby zapewnić sobie pewny byt w przyszłym sezonie w ekstraklasie. Zespół trenera Orczyka zostawił w Lesznie dobre wrażenie i z pewnością w fazie play-out nie będzie należał do outsiderów ligi.