,

Lista aktualności

Pewny awans CCC

Nie udał się rewanż za środową porażkę w Polkowicach, Artego Bdgoszcz przegrało drugi mecz ćwierćfinału z CCC 65:90 i odpadło z rywalizacji o medale.

,

Polkowiczanki wyszły na parkiet bardzo zmobilizowane. - Zaczęliśmy mecz tak jak trzeba zaczynać. W ostatnich swoich występach mieliśmy ogromne problemy z dobrym początkiem. Zaczynaliśmy od wyników 2:9, 2:12 - mówił szkoleniowiec przyjezdnych. Po dwóch trójkach Trafimowej i trafieniu Musiny CCC wyszło na prowadzenie 11:2 i z każdą kolejną minutą powiększało tę przewagę. Przyjezdne zawiesiły poprzeczkę na bardzo wysokim poziomie, zarówno w obronie jak i ataku. Grały na wysokiej skuteczności, tylko w pierwszej połowie Amisha Carter miała w swoim dorobku 16 pkt, a Sharnee Zoll 8 asyst. - Polkowicom gra się z nami wyjątkowo dobrze. Myślę, że ta agresja i dobra organizacja obrony była dla nas nie do pokonania. Zdobywaliśmy punkty po indywidualnych akcjach, a to za mało jak na rywalizację z takim zespołem - mówił po meczu trener Adam Ziemiński. Najwyższą przewagę polkowiczanki uzyskały pod koniec pierwszej połowy, 33 punkty przewagi przy stanie 21:54 nie pozwalały gospodyniom myśleć o dobrym wyniku. Przed własną publicznością nie można jednak przechodzić obok meczu. Artego wyszło na trzecią kwartę bardziej zmobilizowane. Dziewczyny zagrały lepiej w obronie niż rywalki co zaowocowało wygraniem tego fragmentu gry. - W drugiej połowie zostawiłyśmy serce na boisku. Chociaż nie jesteśmy tak dysponowane wzrostem jak CCC to pokazałyśmy, że potrafimy walczyć. Chcieliśmy w drugiej połowie nawiązać walkę i to się udało, przewaga była jednak zbyt duża - komentowała najlepsza zawodniczka Artego, Agnieszka Szott.  Kiedy losy meczu były już rozstrzygnięte trener Ziemiński desygnował na parkiet juniorki Basket 25. Swoje pierwsze punkty w ekstraklasie zdobyła Karina Szybała, najlepsza zawodniczka piątej drużyny Mistrzostw Polski U20.  - Zespół z Polkowic pokazał nam swoje miejsce w szeregu. Początek spotkanie był taki, jakbyśmy dostali młotkiem w głowę. Ciężko było się po tym podnieść. To, że jesteśmy w ósemce to jeszcze nie ta półka jeśli chodzi o rywalizację z tak mocnym zespołem. Musimy się zmobilizować i w meczach od 5-8 zaprezentować się lepiej. Chociaż trzeba mieć na uwadze, że tam rywale nie będą o wiele słabsi, bo los wybiera między Gorzowem, a Toruniem - komentował szkoleniowiec Artego Bydgoszcz.