,

Lista aktualności

"Katarzynki" bliższe 5. miejsca

Koszykarki Energi Toruń pewnie wygrały z Artego Bydgoszcz 91:59 i są bliższe gry o 5. miejsce Ford Germaz Ekstraklasy.

,

Oba zespoły do meczu przystąpiły w okrojonych składach. W drużynie gospodyń kontuzja dopadła Monikę Siborę, a w Enerdze zabrakło Gladden (kłopoty z pachwiną) i Krawiec (problem a achillesem). Pomimo braku dwóch podstawowych zawodniczek Elmedin Omanić dysponował znacznie szerszą ławką. Świadczy o tym chociażby fakt zdobycia punktów przez wszystkie zawodniczki, które pojawiły się tego dnia na parkiecie. Artego dobrze rozpoczęło, po dwóch skutecznych akcjach Natalii Mrozińskiej zrobiło się 4:1. W miarę upływu czasu zdobywanie punktów przychodziło coraz trudniej. Energa grała skutecznie w defensywie, tylko w pierwszej kwarcie straciła zaledwie 9 punktów, a w całej pierwszej połowie 23 oczka. - Nie myślałem, że będzie nam tak łatwo. Nie wiem dlaczego Artego tak zagrało, może po prostu dziewczyny są już zmęczone sezonem, bo dalej twierdzę, że to dobry zespół - komplementował trener Omanic. Druga połowa dla Artego rozpoczęła się jeszcze gorzej i nie chodzi tutaj wcale o wynik. W 24. minucie Agnieszka Szott naskoczyła na nogę jednej z torunianek i skręciła kostkę. - Nie wiem kiedy będę zdolna do gry. Kostkę mam opuchniętą i bardzo mnie boli - opowiada Agnieszka Szott. - Prześwietlenie nie wykazało żadnych nieprawidłowości. Jest to typowe skręcenie stawu skokowego - komentuje Adam Piesik, trener odnowy biologicznej. Po zejściu z parkietu Szott Artego nie zdołało poukładać swojej gry. Jedyne punkty koszykarki zdobywały po indywidualnych akcjach lub rzutach z półdystansu. Skuteczność w porównaniu do przyjezdnych nie była tego dnia najmocniejszą stroną. "Katarzynki" miały 59% skuteczność za dwa i aż 60% za trzy. - Torunianki to bardzo dobry zespół i nic dziwnego, że bił się jak rózny z równym z zespołem Gorzowa. Wydaje mi się, że mecze o miejsca 5-8 są niepotrzebne. Zazwyczaj kończą się tak, że każdy zajmuje miejsce, które wywalczył w sezonie zasadniczym, chociaż teraz bez Agnieszki utrzymanie 7. lokaty nie będzie takie łatwe - komentował trener Adam Ziemiński.