,

Lista aktualności

Katarzyna Krężel: Jesteśmy bliżej finału, ale...

- Jesteśmy trochę bliżej finału, ale już skończyłyśmy się cieszyć ze zwycięstwa. Jutro musimy wyjść w pełni skoncentrowane i mam nadzieję, że znowu wygra Wisła - mówiła po sukcesie w pierwszym półfinałowym starciu z Lotosem Gdynia zawodniczka Wisły Can-Pack Kraków, Katarzyna Krężel. Drugi mecz półfinału już dziś, początek o godzinie 16.

,

Jest pierwsze zwycięstwo i prowadzenie 1:0. Pierwszy krok do finału wykonany... - Jest trochę bliżej, ale myślę, że fajnie by było gdyby jutro było 2:0. Dlatego już skończyłyśmy się cieszyć z dzisiejszego zwycięstwa. Będziemy się zastanawiały pod kątem jutrzejszego meczu i analizowały błędy - tak, aby jutro poprawić grę i również odnieść zwycięstwo. W czwartej kwarcie Wisła zagrała lepiej niż w poprzednich? A może Lotosowi zabrakło sił? - Może po prostu to nam zaczęło w końcu wpadać, bo w pierwszej połowie naprawdę było ciężko ze skutecznością - być może to było przyczyną takiego wyniku. Oczywiście dziewczyny z Lotosu grały bardzo dobrze - widać było, ze były przygotowane do tego spotkania pod każdym względem i starały się realizować założenia trenera. Myślę, że im to wychodziło. Nam na szczęście udało się przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść w czwartej kwarcie, choć myślę, że mogłyśmy to zrobić wcześniej, przy lepszej skuteczności. I trochę błędów też popełniałyśmy, bo ciężko rozegrać bezbłędny mecz. Nie "szkoda" starć na takim poziomie "tylko" na półfinał? - Trudno powiedzieć. Zawsze może być tak, że finałowy przeciwnik - jeżeli zagramy w tej fazie - okaże się dużo silniejszy. Ciężko gdybać - tak potoczyły się losy ligi w tym sezonie, więc trzeba brać byka za rogi i grać. Po jutrzejszym spotkaniu będzie można się cieszyć troszkę dłużej? - Mam nadzieję, że tak. Chociaż na pewno dziewczyny z Lotosu wyjdą zdeterminowane. My też musimy wyjść w pełni skoncentrowane i zobaczymy jak to wyjdzie. Mam nadzieję, że jutro znowu zwycięży Wisła.