13.04.2011 19:34, Mariusz Kolekta
Zryw Odry po przerwie
Po wyrównanej pierwszej połowie (28:25), druga bezapelacyjnie należała do KS Odry Brzeg (43:25). Wciąż walczące o utrzymanie w Ford Germaz Ekstraklasie brzeżanki pokonały Widzew Łódź 71:50.
13.04.2011 19:34, Mariusz Kolekta
Z nożem na gardle przystąpiły do środowego spotkania z Widzewem Łódź koszykarki Odry Brzeg. Aby realnie myśleć o utrzymaniu się w lidze podopieczne trenera Vadima Czeczuro musiały pokonać łódzką drużynę, która o ligowy byt od dawna martwić się nie musiała.
Wyraźnie rozluźnione koszykarki Widzewa zdobyły pierwsze punkty w meczu, a trafiła Katarzyna Kenig. Odpowiedź brzeżanek była natychmiastowa i celną trójką popisała się świetnie dysponowana w końcówce sezonu kapitan Odry Marta Żyłczyńska. Od tego momentu brzeżanki narzuciły swój rytm gry i po chwili prowadziły już różnicą pięciu oczek (12:7). Po pierwszych dziesięciu minutach gospodynie utrzymały trzypunktową przewagę nad rywalkami. W drugiej kwarcie łodzianki próbowały zniwelować stratę rzutami za trzy punkty, jednak wszystkie były niecelne. Mimo to Widzew zdołał odrobić straty i wyjść na prowadzenie, najpierw 18:17, a po chwili 23:21. Podopieczne Vadima Czeczuro szybko wyrównały i na przerwę schodziły prowadząc ponownie trzema punktami 28:25.
W drugiej połowie trener Widzewa Miodrag Gajić mocno rotował składem, lecz nie przynosiło to widocznej zmiany. Obie drużyny grały praktycznie kosz za kosz. Odra, która grała bez klasowej centerki - Moniquee Alexander powróciła do USA - zdołała uzyskać przewagę na desce. Najwięcej zbiórek w całym meczu - 9, zanotowała skrzydłowa Odry Xenia Stewart. Po 30 minutach gry brzeżanki prowadziły różnicą 6 punktów. W ostatniej kwarcie łodzianki ponownie próbowały sił rzutami za trzy, jednak i tym razem piłka nie wpadała do obręczy, a po zbiórkach brzeżanki skutecznie kontrowały. Koszykarki Widzewa ostatecznie zakończyły mecz z zerowym bilansem celnych rzutów zza linii 6,75 m (0/9). Na 5 minut przed końcem licznie zgromadzeni na trybunach brzescy kibice wiedzieli, że Odra tego meczu nie ma prawa przegrać, a sami spoglądali z zaciekawieniem na wynik w Rybniku. W końcówce spotkania trener Odry wprowadził na boisko juniorki, a zwycięstwo brzeżanek stało się faktem.
Teraz Odrę czeka już ostatnia i najważniejsza batalia o przetrwanie - w sobotę podopieczne Vadima Czeczuro wybierają się do Poznania na mecz z INEĄ AZS.