17.05.2011 19:03, Rozmawiała: Agnieszka Głowacka
Javier Fort Puente: Szybko zdecydowałem
- Dość szybko zdecydowałem, że chcę podjąć to wyzwanie i zostać trenerem Lotosu Gdynia! Uważam, że Lotos Gdynia to klub z wielkimi tradycjami i bogatą historią, a dla każdego trenera ważne jest to, aby osiągać sukcesy nie tylko we własnym kraju, ale również w innych - mówi Javier Fort Puente, nowy szkoleniowiec Lotosu Gdynia.
17.05.2011 19:03, Rozmawiała: Agnieszka Głowacka
Czy w połowie stycznia, gdy byłeś w Gdyni z drużyną Rivasu w ramach rozgrywek Euroligi spodziewałeś się, że już w kolejnym sezonie zasiądziesz tu na ławce, jako trener Lotosu?
- Nie, nie spodziewałem się, że zostanę trenerem Lotosu ponieważ byłem trenerem Rivasu i myślałem o pozostaniu w tej drużynie, bo w końcu to mój dom.
A kiedy rozpocząłeś rozmowy z władzami gdyńskiej drużyny?
- Rozpoczęliśmy je tuż po tym, jak zapadła decyzja o tym, że George Dikaioulakos nie zostaje w Gdyni.
Długo zajęło ci podjęcie decyzji, o przeprowadzce nad Bałtyk?
- Nie! Dość szybko zdecydowałem, że chcę podjąć to wyzwanie i zostać trenerem Lotosu Gdynia! Uważam, że Lotos Gdynia to klub z wielkimi tradycjami i bogatą historią, a dla każdego trenera ważne jest to, aby osiągać sukcesy nie tylko we własnym kraju, ale również w innych. W Rivasie spędziłem całą swoją trenerską karierę, czyli 11 lat. Myślę, że to dobry czas na zmiany.
Zdajesz sobie sprawę z tego, że jest tutaj dużo zimniej niż w Hiszpanii? Czy będzie to wpływało na twoją pracę w klubie?
- Bardzo dobrze wiem, że pogoda tu jest zupełnie inna. W końcu na meczu euroligowym byliśmy tu w styczniu i było mnóstwo śniegu. Jednak atmosfera, która panuje w Gdyni sprawia, że w rzeczywistości jest tu dużo cieplej i z całą pewnością, nie będzie to miało wpływu na moją pracę.
Drużyna Lotosu w ostatnim sezonie zajęła zaledwie czwarte miejsce. Nie da się ukryć, że poniżej oczekiwań drużyny, władz klubu i kibiców. Jakie cele stawia przed tobą klub?
- Celem, który został mi postawiony jest to, aby Lotos wrócił na pozycję, na której utrzymywał się przez długie lata, czyli pozycję lidera i osiągał sukcesy zarówno w lidze, jak i w rozgrywkach europejskich. Pomimo, że budżet klubu może odbiegać od budżetów innych drużyn, to nie pieniądze tak naprawdę grają. W koszykówce gra się pięciu na pięciu i to właśnie tam, na boisku podczas spotkań wszystko się dzieje. A nie zapominajmy o tym, że w sporcie wszystko jest możliwe.
Gdybyś miał sam siebie opisać w kilku słowach, to jaką osobą jesteś?
- Jestem kontaktowy, pracowity oraz w pełni znam swoje możliwości.
A jakim jesteś trenerem? Czego wymagasz od swoich zawodniczek? Co jest dla Ciebie najważniejsze?
- Dla mnie najważniejsza jest obrona. Po dobrej obronie można wyprowadzać kontrataki, łatwo zdobywać punkty. Jeżeli chodzi o zawodniczki, to przede wszystkim wymagam od nich właśnie tego, ale również chcę, aby tworzyły drużynę, którą będą w pełni szanować.
Czy pracując w Hiszpanii interesowałeś się chociaż trochę polską ligą? Wiesz czego się można po niej spodziewać? Kto jest najsilniejszy albo kto jest największym rywalem Lotosu?
- Tak się złożyło, że przez dwa sezony graliśmy w Eurolidze przeciwko polskim drużynom. Dwa sezony temu mierzyliśmy się z Gorzowem, a w ubiegłym graliśmy właśnie tu, w Gdyni. Wiem również, że w Wiśle Kraków szkoleniowcem tez jest Hiszpan. I to właśnie Wisła, jest głównym rywalem gdyńskiej drużyny (śmiech). Jednak aby osiągnąć sukces nie możemy skupiać się na naszych rywalach, ale teraz na budowaniu nowego składu, a w przyszłości na wygrywaniu meczów. Bo gdybyśmy się koncentrowali tylko na rywalach, popełnilibyśmy wielki błąd, a mamy możliwość wiele osiągnąć.
Z poprzedniego składu z ważnymi kontraktami pozostały w drużynie Lotosu Gosia Misiuk, Magda Kaczmarska i Magda Ziętara. Czy znasz te zawodniczki? Czy wiesz na co je stać?
- Wszystkie trzy są młodymi, ambitnymi i atletycznymi zawodniczkami. Jeżeli będą ciężko pracowały, rozwiną się i mają szanse wiele osiągnąć. W ubiegłym sezonie dwie z nich miały kontuzje, które wykluczyły je z gry, więc ten sezon będzie dla nich bardzo ważny, będą musiały się odbudować.
A jak wygląda sytuacja z budową zespołu? Masz już jakąś wizję?
- Oczywiście. Wciąż myślę o tym, jak najlepiej dobrać zawodniczki, aby zbudować dobrą drużyną. Musimy podjąć dobre kroki aby stworzyć świetny team, który zaowocuje wynikami, a nie tylko zebrać dobre nazwiska razem.
W Gdyni jesteś zaledwie od wczoraj, ale czy widziałeś już może trochę miasto? Jak Ci się podoba?
- Jeszcze nie miałem okazji, gdyż dopiero co przyjechałem, widziałem tylko halę ale mam nadzieje, że podczas tych kliku dni, kiedy tu będę, uda mi się co nie co zobaczyć!