Lista aktualności

Hej Hej! =)

Jak Wam mijają wakacje? Może dla dobra ogółu pomińmy temat pogody... dramat... ale ale nie ma co narzekać... zawsze gorsza jest np. Syberia! ;)

Powoli wszyscy będą się zbierać do swoich "baz" i zaczynać przygotowania do sezonu. Ja też skreślam dni w moim kalendarzyku... kierunek -> Gdynia... Ale o moich małych tęsknotach i problemach w następnym odcinku... Chciałabym poruszyć inną sferę mojego życia, które towarzyszyło mi podczas kontuzji. 
 Mianowicie... zawsze wierzyłam w ludzi, i z moim charakterem na pewno nie przestanę... ale każdy wie jak szybko czasem, sprowadzają nas na Ziemię... Najbardziej boli to w co się właśnie uwierzyło, a jednak obróciło się w pył. Ja uwierzyłam, że wiele osób mogłam zaliczyć do grona przyjaciół. BŁĄD. W naszym życiu pojawiają się ludzie, którzy obdarzają nas lub odbierają nam przyjaźń czy miłość. Potrafią nas zranić lub uszczęśliwić. Wpływają na nasze uczucia i emocje. Są zadowoleni, zawsze. Zdepczą nas lub podniosą. Pozwolą upaść, lub postarają się zapobiec złym wydarzeniom. Często obie rzeczy następują po sobie. Niektórzy ludzie potrafią stworzyć wrażenie zaufania, złudną otoczkę, przyćmiewającą nasz umysł tak, że nie widzimy tego, co z nami robią. Prawdziwi przyjaciele informują nas o tym, próbują odwlec od złego, jednak często poddajemy się tym fałszywym osobom. Wydaje nam się, że oni zapewnią nam to, czego nam brakowało. Może to miłość, może bezpieczeństwo, czy cokolwiek innego. Pozostajemy pod ich czarem póki nie zostawią nas, jak dziecko znudzone starą zabawką. Teraz już wiem, że wśród ludzi, też można być samotnym. Ktoś kto jest światełkiem, po prostu nagle gaśnie. Życie rzadko pędzi według naszego planu, zdarzają się niespodziewane rzeczy i zadziwiają nas swoimi nowymi ekscytującymi możliwościami, prędzej czy później rzeczywistość walnie nas w twarz.
 Moje grono "przyjaciół" zweryfikowało się w przeciągu niespełna 2 lat. Czasami to nie za ludźmi tęsknimy, tęsknimy za uczuciami i chwilami, które mieliśmy, gdy oni byli z nami.
 Historia opowiada o osobach, które dokonują czegoś niesamowitego, ale większości z nas życie nie daje chwil chwały. Daje nam po prostu swobodę działania, gdzie każda drobna decyzja definiuje nas samych... Jesteśmy dumni lub rozczarowani z tego czego sami dokonaliśmy. Ja jestem dumna z tego co mam, z wszystkich moich własnych błędów i porażek, bo wiele mnie to nauczyło. I dzięki temu co już przeżyłam jestem takim człowiekiem jakim jestem. Jestem dumna z ludzi, których teraz mam przy sobie , i mogę na nich liczyć o każdej porze dnia i nocy. Mimo, że teraz mogę ich policzyć na palcach u jednej dłoni, to za nic w świecie bym ich nie zamieniła, choćby na największe stado!!!

 Zastanawiam się, gdzie są Ci, którzy potrafią cieszyć się i zajmować wyłącznie swoim życiem? Gdzie są Ci, którzy potrafią przyjąć konstruktywną krytykę? Gdzie są tacy, którzy słysząc dystans nie myślą tylko o tym jak daleko muszą jeszcze zajść żeby zatracić siebie...?
 To są te pytania które zostają bez odpowiedzi... 

Jestem młoda, uczę się ciągle na własnych błędach i przeżyciach, ale nigdy nie dam się zdominować przez środowisko, przez dwulicowość, która jest wszechobecna w każdej dziedzinie dzisiejszego życia. Nie mam prawa nikogo obrażać, czy oceniać, nikt nie ma, mimo że 80% społeczeństwa sobie takie prawo przydziela, ale mogę mieć własne zdanie. Trzeba trochę dymić, trochę iskrzyć, ma być mądrze i głupio, kiczowato i artystycznie ``=) Nawet jeśli ktoś ciągle stara się zszargać Twoje imię, po prostu się nie oglądaj i dalej rób swoje. Dajmy się tym ptaszkom wyśpiewać i pamiętajmy, że każde słowo warte jest tyle co osoba która je wypowiada. Nie pozwólcie, aby ktokolwiek wmówił Wam, że trzeba być zadowolonym z tego, co się ma. Zawsze jest więcej do zdobycia i nie ma powodu abyście tego nie mieli osiągnąć. Spotykamy tyle różnorodnych osób. Tych dobrych i złych. Spotykamy ich w życiu tak wiele, by uświadomić sobie, że tylko kilka jest wyjątkowych, bo na tych którzy wyrządzili krzywdę nam czy naszym bliskim, nie warto nawet się oglądać!


 Tradycyjnie na końcu chciałabym przekazać kilka słów i pozdrowień. :)
 Obiecałam, więc ślę serdeczne pozdrowienia dla Witka K. dziennikarza i taty przesłodkiej Amelki!:) Buziak również dla przesympatycznej Ani K.!:)
 Dużo pozytywnej energii życzę mojemu "przyszywanemu" bratu! Kubek, uśmiechu i radości! :) Młodzi jesteśmy, trzeba się cieszyć z każdego dnia!:)

 Pozdrowienia również dla Szymka S. Młody walcz dalej!:) ja trzymam kciuki. Ps. Podaję mój prywatny adres e-mail, gdyż mam problemy z adresem z plkk, także piszcie tutaj: ewelinagala@wp.pl !:) Podsyłajcie swoje pomysły, co chcielibyście przeczytać w moim blogu! :)

Dużo uśmiechu kochani!