,

Lista aktualności

Straciły miano niepokonanych

Kibice zgromadzeni w hali toruńskiego "Spożywczaka" nie mogli narzekać na brak emocji. Ostatecznie koszykarki Energi Toruń pokonały we własnej hali CCC Polkowice 89:84. "Katarzynki" sprawiły sporą niespodziankę swoim kibicom. Dla polkowiczanek była to dopiero pierwsza ligowa porażka w sezonie.

,

Gospodynie grały ze sporym zaangażowaniem od pierwszej do ostatniej syreny sobotniego spotkania. "Katarzynki" lepiej rozpoczęły pojedynek, po trzech i pół minutach gry prowadziły 8:3. W dalszej części gry polkowiczanki kilkukrotnie zbliżały się do torunianek, ale podopieczne Elmedina Omanicia wciąż były na prowadzeniu. Zawodniczki Energi grały bardzo zespołowo w ataku oraz wymuszały na rywalkach straty. Jednak dzięki fenomenalnej skuteczności Evianthi Maltsi to CCC Polkowice miało więcej zdobytych punktów po pierwszej kwarcie. Greczynka przez pierwsze 10 minut spotkania czterokrotnie trafiła z dystansu zdobywając w tym czasie aż 14 punktów. Początek drugiej kwarty nie obfitował w udane akcje ofensywne. Następnie koszykarki z Polkowic wypracowały 8 punktów przewagi (19:27). "Katarzynki" nie dały za wygraną i wzięły się do odrabiania strat. Gdy do przerwy zostało pięć minut i czterdzieści sekund gry Jelena Maksimović trafiła do kosza CCC. Torunianki przegrywały już tylko 27:28. Następnie obydwa zespoły grały praktycznie kosz za kosz. Zawodniczki Energi Toruń kilkukrotnie doprowadzały do remisu, ale polkowiczanki nie dały odebrać sobie prowadzenia. Niemal równo z końcem drugiej kwarty do kosza torunianek trafiła Agnieszka Majewska i dzięki temu na przerwę obydwa zespoły udawały się przy stanie 41:43 dla gości. Po powrocie z szatni inicjatywę kolejny raz przejęły koszykarki z Polkowic. Gra rozpoczęła się od kolejnego celnego rzutu Evanthi Maltsi. Przewaga gości znów osiągnęła 8 "oczek" (43:51), "Katarzynki" kolejny raz zaczęły zmniejszać dystans dzielący je od rywalek. Pogoni torunianek nie powstrzymał nawet upadek Jeleny Maksimović. Serbska środkowa Energi Toruń leżała przez pewien czas na parkiecie, ale ostatecznie mogła wrócić do gry. Nareszcie torunianki zaczęły trafiać z dystansu. Celne próby Julie Page oraz Jazmine Sepulvedy sprawiły, że gospodynie znów były krok za rywalkami. Po trzech kwartach CCC Polkowice wciąż było na czele, ale przyjezdne miały jedynie symboliczną przewagę jednego punktu (63:64). Ostatnia "ćwiartka" rozpoczęła się od akcji 2+1 Jeleny Maksimović. Energa Toruń wyszła wtedy na prowadzenie po bardzo długiej przerwie. Odpowiedź zespołu gości była natychmiastowa - dwa celne rzuty z dystansu w wykonaniu Agaty Gajdy. Była zawodniczka "Katarzynek" pokazała się ze swojej najlepszej strony. Torunianki znów miały 4 punkty straty, ale gospodynie kolejny raz nie dały za wygraną. Podopieczne Elmedina Omanicia odzyskały prowadzenie i w połowie kwarty to "Katarzynki" miały 4 "oczka" więcej od rywalek. Polkowiczanki ambitnie próbowały odwrócić losy spotkania. Jednak dzięki celnym rzutom Julie Page, Leah Metcalf, czy Jazmine Sepulvedy gospodynie wciąż były na prowadzeniu. Właśnie po trafieniu tej ostatniej Energa Toruń prowadziła 88:80. Do końca spotkania zostało półtorej minuty gry. Zawodniczki CCC nie poddały się, ale nie były w stanie odzyskać prowadzenia. Wynik spotkania ustaliła z linii rzutów wolnych Leah Metcalf. Ostatecznie toruńska Energa pokonała CCC Polkowice 89:84. Niepokonane dotychczas w lidze polkowiczanki musiały uznać wyższość "Katarzynek", które zagrały świetne spotkanie. Praktycznie wszystkie torunianki mogą zaliczyć sobotni pojedynek do udanych. Toruński zespół grał bardzo zespołowo i narzucił rywalowi swój styl gry. Mimo gorszych warunków fizycznych torunianki zdobyły sporo punktów spod kosza. Spośród polkowiczanek warto wyróżnić Agnieszkę Majewską, która oprócz 10 "oczek" zanotowała 9 zbiórek i aż 7 bloków.