10.12.2011 17:43, Marek Pietras
Wygrana ROW-u w Poznaniu
Rybnickie koszykarki rozegrały kolejny ligowy mecz. Tym razem podopieczne Kazimierza Mikołajca wyjechały do Poznania, aby zmierzyć swoje siły z MUKS-em. Po wyrównanym, ale tylko we fragmentach, meczu koszykarki KK ROW pewnie pokonały poznanianki i mogą dopisać sobie dwa punkty do tabeli.
10.12.2011 17:43, Marek Pietras
Mecz rozpoczęła od celnego rzutu Dosty. Odpowiedziała trójką La Fleur. Chwilę później zza linii 6,75 m trafiła Harris i rybniczanki wyszły na prowadzenie 5:3. Od tego momentu zarysowała się przewaga KK ROW. Seriami punkty zdobywała Harris. Po jej kolejnym trafieniu rybnicka drużyna prowadziła 20:7 a Amerykanka miała na koncie już 11 oczek. W tym momencie o czas poprosiła trenerka MUKS-u. Po nim jej zawodniczki zaczęły grać lepiej i za sprawą Antczak i Owczarzak zmniejszyły przewagę rybniczanek do zaledwie pięciu punktów. Inauguracyjną kwartę rybnickie koszykarki wygrały 22:15 bo do kosza trafiła jeszcze Dosty.
Początek drugiej to akcja 2+1 Fitz i dziesięciopunktowa przewaga KK ROW. Po chwili za trzy trafiła Radwan i przerwała serię przeszło 50 minut gry rybnickiej drużyny, podczas których punkty zdobywały tylko zawodniczki zza oceanu. Składało się na to cały mecz z ŁKS-em Siemens AGD Łódź i pierwsza kwarta spotkania w Poznaniu. Do końca pierwszej połowy rybniczanki starały się kontrolować to co dzieje się na parkiecie. Przytrafiały się im jednak przestaje w grze i wtedy gospodynie próbowały zniwelować starty. Udawało im się to tylko częściowo ponieważ nie grzeszyły skutecznością pod atakowanym koszem. Ostanie punkty w pierwszej połowie zdobyła Harris. Chwilę wcześniej, po bardzo ładnej, zespołowej akcji KK ROW do kosza trafiła Skorek. Na przerwę obie drużyny schodziły przy prowadzeniu rybnickiej ekipy 39:23. Obie ekipy przez 20 minut oddały po 22 rzuty za dwa. Rybniczanki trafiły 11 z nich, gospodynie tylko 5.
Po zmianie stron, dość niespodziewanie, MUKS przystąpił do ofensywy. W połowie trzeciej kwarty przyjezdne prowadziły już tylko 46:40. Od tego momentu jednak, znajdujące się dużo wyżej w tabeli rybniczanki, zaczęły ponownie budować sobie bezpieczną przewagę. Po punktach Rack prowadziły różnicą dziesięciu punków. Trójka Fitz i punkty Durak sprawiły, że przed ostatnimi dziesięcioma minutami ROW wygrywał 57:46.
Ostatni kwarta to popis gry podopiecznych Mikołajca. Po trójkach Harris i Rack stało się jasne, że ten mecz musi wygrać drużyna z Rybnika. I tak też się stało. KK ROW zwyciężył 82:54 i umocnił się na 4. miejscu w tabeli. Rybniczanki zagrały na poziomie powyżej 50 proc. skuteczności w rzutach za dwa i trzy punkty. Wszystkie rybnickie Amerykanki zdobyły powyżej 10-ciu punktów a Harris aż 22.
Przed świętami rybnickie zawodniczki rozegrają jeszcze dwa mecze. Oba przed własną publicznością. W sobotę 17 grudnia będą podejmować ekipę z Pruszkowa, w środę 21 grudnia zmierzą się z koszykarkami z Bydgoszczy.