,

Lista aktualności

Zwycięski Zyskowski. Gorzowianki pokonane w Łodzi

Fantastyczny prezent sprawiły koszykarki ŁKS Siemens AGD swoim kibicom wygrywając z wyżej notowaną drużyną z Gorzowa 84:70.

,

Prezent o tyle niespodziewany, że po kilku dniach zawirowań kadrowych, powtarzających się spekulacjach na temat odejścia zagranicznych zawodniczek i dramatycznej sytuacji finansowej klubu, nie oczekiwano, aby koszykarki potrafiły wygrać spotkanie z brązowym medalistą z poprzedniego sezonu i to jeszcze różnicą czternastu punktów. Okazało się jednak, że nowy szkoleniowiec łodzianek Jarosław Zyskowski, zaledwie po dwóch dniach pobytu w nowej drużynie, potrafił wydobyć z każdej zawodniczki jej największe atuty. Początek spotkania nie zapowiadał, że to właśnie łodzianki będą triumfować. Gorzowianki szybko uzyskały minimalne prowadzenie i nie oddawały go aż do trzeciej kwarty. Po skutecznych rzutach z dystansu i półdystansu trudno było sądzić, że oblicze meczu zmieni się tak diametralnie bo zawodniczki drużyny gości trafiały do kosza nawet przy wysoko podniesionych rękach ełkaesianek, zdobywając w pierwszej kwarcie dwa razy więcej punktów niż gospodarze. Drugą kwartę dobrze rozpoczęły łodzianki - Trofimowa i Prochaska kolejno zdobyły po trzy punkty, ale gorzowianki również punktowały, co nie pozwalało ŁKS na zmniejszenie przewagi. Znakomite spotkanie rozegrała Stephanie Raymond - jej skuteczność oraz rewelacyjna umiejętność wyszukiwania koleżanek na pozycji rzutowej dała początek stopniowemu niwelowaniu przewagi gości. Na koniec połowy gorzowianki prowadziły już tylko pięcioma punktami. Trzecią kwartę zdominowała nieprawdopodobna wręcz dyspozycja Raymond, która kolejno zdobyła 8 punktów, wyprowadzając ŁKS na sześciopunktowe prowadzenie. W defensywie z kolei, łodzianki były tak skuteczne, że przez kilka kolejnych akcji gorzowianki nie potrafiły znaleźć recepty na zdobywanie punktów. W czwartej kwarcie wciąż trwała mobilizacja łodzianek w obronie, dzięki której drużyna Gorzowa nie mogła zdobyć punktów z dystansu. W ataku przodowały Raymond i Urbanowicz na przemian zdobywając tak cenne dla ŁKS punkty. Przewaga łódzkiej ekipy wzrosła do 14 punktów po kolejnym przechwycie Stephanie Raymond, która bez kompleksów penetrowała obronę sporo wyższych gorzowianek. Taką też przewagą zakończyło się to emocjonujące spotkanie, będące udanym debiutem trenera Zyskowskiego. Na konferencji prasowej, zarówno trener gorzowianek, Dariusz Maciejewski jak i zawodniczka Chioma Nnamaka przyznali, że w tym meczu nie potrafili powstrzymać Raymond, która jako najskuteczniejsza zawodniczka zdobyła aż 34 punkty. Szkoleniowiec Gorzowa wyraźnie nie był zadowolony z wyniku meczu. Trener Zyskowski tak wypowiedział się na temat swoich podopiecznych: - Każda z dziewczyn zagrała dzisiaj bardzo dobrze. Ponieważ nie miałem jeszcze czasu poznać wszystkich zagrywek zespołu, umówiliśmy się ze Stephanie, że ja zajmę się defensywą a ona decyduje o ofensywie. Za bardzo wzięła to sobie do serca - żartował zadowolony z przebiegu spotkania szkoleniowiec łodzianek.