,

Lista aktualności

Zabrakło 9 punktów

Dziewięciu punktów zabrakło koszykarkom Tęczy Leszno do odniesienia cennego zwycięstwa nad Artego Bydgoszcz w rozgrywkach Ford Germaz Ekstraklasy. Leszczynianki praktycznie prawie cały czas dotrzymywały kroku w tym pojedynku teoretycznie silniejszemu przeciwnikowi.

,

Pierwsza kwarta zakończona ostatecznie remisem pokazała, że w tej konfrontacji spotkały się równorzędnie usposobione tego dnia zespoły. Na parkiecie można było oglądać walkę o każdą piłkę i efektowne zagrania na tablicach. Raziła nieco słaba skuteczność obu zespołów, ale można było ją zrzucić na duże znaczenie jakie miał ten pojedynek. Druga odsłona meczu niewiele różniła się od pierwszej. Żaden z zespołów nie miał zamiaru odpuścić. Bydgoszczanki jednak coraz bardziej się "rozkręcały" i był to pierwszy sygnał na to, że w końcówce będą nieco lepsze. Do przerwy Artego uzyskało dwupunktową przewagę i prowadziło 36:34. Po zmianie stron sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Po kilku dobrych momentach gry Tęczy do głosu dochodziły przyjezdne. W ten sposób przebiegała zarówno trzecia jak i czwarta kwarta. Ostatecznie jednak w obu ćwiartkach lepsze były grające skuteczniej bydgoszczanki. Pozwoliło im to na koniec uzyskać osiem punktów przewagi i zabrać ze sobą dwa punkty. Tęcza Leszno przegrała ten mecz 59:67. Koszykarki z Leszna pozostawiły jednak dobre wrażenie. Zawiodła nieco skuteczność rzutowa Marke Freeman. Djenabou Sissoko z kolei osiągnęła "double-double" i była chyba w tym spotkaniu najjaśniejszą postacią miejscowej ekipy. Dominika Urbaniak, Anna Kuncewicz i grająca niespełna 11 minut Katarzyna Bednarczyk także wniosły sporo do pozytywnego obrazu gry zespołu. Szkoda tylko, że nie przyniosło to efektu w postaci wygranej. W drużynie bydgoskiej najlepiej zaprezentował się duet Szot-Koc. Obie koszykarki w decydujących momentach meczu brały na siebie ciężar gry i z reguły zamieniały go na punkty. Nieźle zaprezentowała się także Agnieszka Kułaga, była rozgrywająca leszczyńskiego zespołu. Tą wygraną zawodniczki znad Brdy pokazały, że nadal walczą o "ósemkę".