17.12.2011 19:46, Mariusz Kolekta
Odra walczyła, ale przegrała
To była prawdziwa bitwa o zwycięstwo na brzeskim parkiecie, w której zmierzyły się zespoły Energi Toruń oraz Odry Brzeg. Wbrew przedmeczowym zapowiedziom nie był to spacerek dla podopiecznych Elmedina Omanića, a o wygraną walka toczyła się do ostatnich sekund sobotniego spotkania.
17.12.2011 19:46, Mariusz Kolekta
Energa Toruń w roli faworyta przyjeżdżała do Brzegu na mecz z Odrą. Początek spotkania potwierdził tezę, że Katarzynki nie powinny mieć problemu z wywiezieniem dwóch punktów. Brzeskim kibicom przypomniała się Jazmine Sepulveda, która spędziła w Odrze jeden - ale jakże udany - sezon i właśnie w Brzegu zyskała dobrą markę. Dzięki szybkim i dynamicznym akcjom amerykańskiej rozgrywającej przyjezdne prowadziły po kilku minutach gry już 12:0. O czas poprosił trener brzeżanek Vadim Czeczuro. Jego podopieczne zdołały zdobyć w tej kwarcie jeszcze 12 "oczek", jednak straciły kolejnych 9 punktów. Po 10 minutach gry Odra przegrywała 12:21.
W drugiej kwarcie mecz nabrał rumieńców. Szczelna defensywa Odry sprawiła toruniankom wiele problemów ze zdobywaniem punktów. Odra doprowadziła do remisu (25:25), a punkty seryjnie zaczęła zdobywać Inna Kochubei. O czas wówczas poprosić musiał trener Katarzynek - Elmedin Omanić. Trener torunianek był wściekły na grę swoich podopiecznych i w dość energiczny sposób tłumaczył zagrywki i wytykał błędy koszykarkom Energi. Te zdobyły po czasie jeszcze dwa punkty, a ich rywalki z Brzegu trzy. Odra zatem prowadziła do przerwy 28:27 i zapowiadała się ciekawa druga połowa.
Trzecia kwarta to kapitalna gra Jessiki Starling z Odry Brzeg. Amerykanka brała często ciężar gry na swoje barki i zdobywała punkty. Jej rodaczka Ebony Ellis z kolei w ofensywie miała dość słabszy mecz, nadrabiała jednak w grze obronnej. Gdy złapała jednak czwarte przewinienie trener Odry desygnował do gry Ewelinę Busztę. Ta popisała się dwoma świetnymi akcjami pod koszem rywalek zakończonymi punktami. W obronie świetnie radziła sobie z Jeleną Maksimović, która jednak w kilku akcjach była faulowana i stając na linii ruztów wolnych była bezbłędna. Energa po dobrym fragmencie gry prowadziła już różnicą 8 punktów, lecz brzeżanki dzięki celnym trójkom Inny Kochubei oraz Marty Żyłczyńskiej ponownie zniwelowały stratę do zaledwie dwóch "oczek".
Ostatnia kwarta to prawdziwa nerwówka. Celną trójką popisała się Weronika Idczak oraz Emilia Tłumak, w odpowiedzi trafiła Jessica Starling. Mecz pod koniec zaostrzył się i mieliśmy sporo kontrowersyjnych sytuacji. Najpierw leżała poturbowana Marta Żyłczyńska, po chwili Ewelina Buszta oraz Jelena Maksimović. Nerwowa końcówka spotkania udzieliła się brzeskim kibicom, którzy w kilku momentach mieli zupełnie odmienne zdanie niż wskazywała na to sytuacja na parkiecie. Tę próbę nerwów oraz niesamowitej walki lepiej wytrzymały koszykarki z Torunia i to one wywiozły z Brzegu cenne dwa punkty. Koszykarkom Odry należą się jednak wielkie słowa uznania za nieustępliwość i walkę do końca z mocniejszym kadrowo zespołem Energi. Ostatecznie Odra Brzeg przegrała na własnym parkeicie z Energą Toruń 57:63.