21.01.2012 18:48, aw
Jedenastokrotne mistrzynie Polski w Pruszkowie
Koszykarki Matizolu Lidera Pruszków na początku roku nie mają łatwego terminarza. Tydzień po spotkaniu z CCC Polkowice czeka je kolejna konfrontacja z drużyną czołówki. Do Pruszkowa przyjeżdża Lotos Gdynia. Transmisja w TVP Sport od 16:15.
21.01.2012 18:48, aw
- Nie da się ukryć, że pierwsze spotkania w nowym roku są dla nas bardzo trudne. Najpierw CCC, teraz Lotos, a w perspektywie gra z Wisłą Can-Pack. Bardzo chcemy wygrać któryś z tych meczów, ale łatwo na pewno nie będzie - przyznaje drugi trener Matizolu Lidera, Jacek Rybczyński. - Nie udało się wygrać CCC, może więc pokusimy się o komplet punktów z Lotosem? - zastanawia się asystent Adama Prabuckiego.
Gdynianki zajmują obecnie trzecie miejsce w lidze. Z szesnastu spotkań przegrały tylko cztery, w tym trzy na wyjeździe. Poza macierzystą halą podopieczne Javiera Fort Puente straciły punkty w Krakowie, Gorzowie Wielkopolski i Toruniu. Już wcześniej przestały się liczyć w walce o awans do kolejnej fazy Euroligi, dlatego od jakiegoś czasu skupiają się tylko na grze w Ford Germaz Ekstraklasie. - Na pewno nas nie zlekceważą. Na lekką dekoncentrację rywalek mogliśmy liczyć podczas starcia z CCC lub nadchodzącego meczu z Wisłą Can-Pack. Lotos będzie chciał udowodnić, że nieprzypadkowo znalazł się na trzecim miejscu w lidze - przekonuje Rybczyński.
Lotos swoją grę opiera na doświadczonych zawodniczkach spoza Polski. Punktową liderką jest skrzydłowa Geralide Robert (14,8 pkt i 6,5 zbiórki). Mierząca 186 cm zawodniczka najlepiej czuje się blisko pola trzech sekund. W całym sezonie oddała zaś tylko jeden wymuszony rzut z dystansu. Wiele w grze gdyńskiego zespołu zależy też od rzucającej Jolene Anderson (13,7 pkt i 3,2 zbiórki) i środkowej Aneike Henry (13,1 pkt oraz 7,2 zbiórki). Polski paszport posiada zaś Natalia Plumbi, dla której jest to pierwszy sezon w Ford Germaz Ekstraklasie. Pozostałe zawodniczki urodzone nad Wisłą są jeszcze na dorobku, ale mimo wszystko już z dużym doświadczeniem. Bardzo dobrze w Lotosie radzi sobie zwłaszcza była koszykarka Matizolu Lidera Magdalena Ziętara. - Rzeczywiście gdynianki maja młodsze od nas Polski, ale są to bardzo obiecujące dziewczyny. Pokazały to już w tym sezonie, zarówno na polskich jak i euroligowych parkietach - zaznacza Rybczyński. - Lotos to taka mieszanka młodości z rutyną, ale tak buduje się kluby. Musza być gracze doświadczeni, którzy krzykną, uspokoją grę, ale muszą też być młodzi, robiący przysłowiowy wiatr - analizuje Rybczyński.
W pierwszym starciu obu drużyn Lotos wygrał 94:68, a najlepszą zawodniczką ekipy Puente była Justyna Żurowska. Reprezentantki Polski w Trójmieście już jednak nie ma. W niedzielnym spotkaniu w Lotosie powinna zadebiutować Constance Jinks. Amerykanka w przeszłości grała już w Polsce w Lesznie. Do naszego kraju powróciła po pięciu latach przerwy.
Także włodarze Lidera uzupełnili ostatnio skład. Do zespołu przybyła skrzydłowa Angelina Williams. Amerykanka odbyła już w sobotę pierwszy trening z zespołem, lecz w starciu z Lotosem na boisku jeszcze się nie pojawi.
- Do każdego meczu jesteśmy nastawieni bardzo pozytywnie. Zawsze staramy się grać na miarę naszych możliwości. Trudno jednak powiedzieć, jak będzie wyglądał niedzielny mecz - zaznacza opiekun Lidera Adam Prabucki.
Początek spotkania o godzinie 16:15. Transmisja w TVP Sport.