,

Lista aktualności

Wisła musi, Lider może

Zespół Matizolu Lidera Pruszków na przełomie stycznia i lutego rywalizuje głównie z drużynami ze ścisłej ligowej czołówki. Po konfrontacjach z CCC Polkowice i Lotosem Gdynia przyszedł czas na lidera, czyli Wisłę Can-Pack Kraków. Zdecydowanym faworytem tego spotkania są przyjezdne.

,

Krakowianki aktualnie zajmują pierwsze miejsce w tabeli. Z osiemnastu meczów ligowych przegrały tylko jeden, ulegając na wyjeździe drużynie CCC Polkowice. Równie dobrze Wisła spisuje się na arenie międzynarodowej. W elitarnej Eurolidze „Biała Gwiazda” zmagania grupowe skończyła na drugim miejscu, tracąc do zwycięzcy Spartak Moskwa Region Vidnoje zaledwie jeden punkty. Tak dobre wyniki zaowocowały przedłużeniem o kolejny rok umowy z hiszpańskim szkoleniowcem zespołu Jose Ignacio Hernandezem. Podpisane porozumienie ma jednak charakter warunkowy i uzależnione jest od zrealizowania celów stawianych przed drużyną w bieżącym sezonie. - Każdy zespół jest do ogrania, mówiłem to już wcześniej. Także drużynom na tym poziomie zdarzają się słabsze dni, tylko trzeba potrafić to wykorzystać - zaznacza drugi trener Matizolu Lidera, Jacek Rybczyński. - W ostatnim czasie rywalizowaliśmy ze ścisłą ligową czołówką. Po cichu liczyliśmy, że uda się wyrwać punkty chociaż w jednym z tych spotkań. Nie udało się w starciach z CCC i Lotosem, może powiedzie się w konfrontacji z Wisłą? - zastanawia się asystent Adam Prabuckiego. Wisła do Pruszkowa przyjedzie niemal w najmocniejszym składzie. W kadrze zabraknie jeszcze Erin Phillips, która w grudniu poddała się artroskopii kolana. Australijka wróciła już do treningów z zespołem, ale jej pierwszy występ przewidziano dopiero w połowie lutego. W starciu z Liderem w drużynie z Grodku Kraka nie zadebiutuje jeszcze Taj McWilliams-Franklin. Występująca na pozycji silnej skrzydłowej bądź środkowej koszykarka jest aktualną mistrzynią WNBA z Minnesota Lynx. Niezwykle doświadczona Amerykanka zdobyła także złoty medal w mistrzostwach świata oraz ze swoimi drużynami wygrywała ligi w Rosji i Czechach. McWilliams uzyskała już licencję na grę w rozgrywkach Ford Germaz Ekstraklasy, ale jej przyjazd do Polski zaplanowany jest na przyszły tydzień. W starciu z Wisłą przed pruszkowską publicznością zadebiutuje Angelina Williams. Amerykanka pierwszy mecz w naszym kraju rozegrała w Poznaniu, gdzie w starciu z najsłabszą w lidze INEĄ AZS rzuciła 19 punktów i miała 4 zbiórki. - Troszeczkę obawialiśmy się o jej formę. Amerykanka przyleciała do Polski po miesięcznej przerwie w rozgrywkach, ale po tygodniu doszła do optymalnej formy. Taktykę szybko przyswoiła. Do tego jest obdarzona dobrym, leworęcznym rzutem, dlatego nie jest łatwą zawodniczką do pilnowania - tłumaczy Jacek Rybczyński. Amerykanka na boisku pojawiła się już w pierwszej piątce i łącznie na parkiecie przebywała 24,5 minuty. - Najlepszą formą wkomponowania się w zespół nie jest siedzenie na ławce a mecz, dlatego pojawiła się na boisku w pierwszej piątce. Nie można z góry przesądzać o wyniku spotkania, ale akurat z starcie z INEĄ AZS było ku temu doskonałą okazją - uzupełnia drugi trener Lidera. Szkoleniowiec przekonuje, że koszykarek nie trzeba specjalnie mobilizować na mecz z liderem Ford Germaz Ekstraklasy. - Odprawa przedmeczowa i skauting nie jest specjalnie potrzebny. Dziewczyny śledzą ligę, znają te zawodniczki, jedynie niespodzianką mogą być pewne założenia taktyczne, na które staraliśmy się uczulić zespół - wyjaśnia Rybczyński. - Tego dnia musimy dać jednak z siebie wszystko. Każda z zawodniczek po meczu musi spojrzeć w lustro i powiedzieć z przekonaniem, że zagrała najlepiej jak potrafiła. Jeżeli tak będzie, to jestem spokojny o środową konfrontację z ŁKS - kończy asystent Adama Prabuckiego. Matizol Lider Pruszków - Wisła Can-Pack Kraków (niedziela, godzina 18:15). Transmisja w TVP Sport.