,

Lista aktualności

Zwycięstwo Artego nad MUKS-em

Pomimo zwycięstwa w trzech kwartach koszykarki MUKS-u Poznań ostatecznie uległy Artego Bydgoszcz 51-56 w 22. kolejce Ford Germaz Ekstraklasy. O porażce podopiecznych Iwony Jabłońskiej przesądziła druga odsłona meczu, którą gospodynie przegrały 4-18.

,

Pierwsza kwarta rozpoczęła się od skutecznych ataków poznanianek, które wyszły na prowadzenie 12-4. W tym momencie trener gości Adam Ziemiński poprosił o czas, a bydgoszczanki zaczęły odrabiać straty. Ostatecznie ta część spotkania zakończyła się zwycięstwem gospodyń 16-11, lecz już w końcówce koszykarki MUKS-u miały duże kłopoty ze skutecznością. To był tylko początek tego, co wydarzyło się w drugiej kwarcie. Bydgoszczanki bez problemu zdobywały kolejne punkty, podczas gdy gospodyniom nic nie wychodziło. Zawodniczki MUKS-u nie trafiały nawet z dogodnych sytuacji a przerwy wykorzystywane przez Iwonę Jabłońską nie przynosiły efektów. Dzięki wysokiemu zwycięstwu w tej odsłonie bydgoskie koszykarki wypracowały sobie dziewięciopunktową przewagę. Obraz gry uległ diametralnej zmianie w trakcie drugiej połowy meczu. Jeszcze na początku trzeciej kwarty bydgoszczanki podwyższyły prowadzenie, doprowadzając do wyniku 22-39. Sygnał do ataku poznaniankom dała jednak Agnieszka Makowska trafiając za trzy punkty. Od tego momentu gospodynie zaczęły szybko niwelować straty. Dwie "trójki" pod rząd trafiła Iwona Szarzyńska a w ciągu kilku minut zawodniczki MUKS-u zdobyły piętnaście punktów, tracąc tylko jeden i zbliżając się do gości na trzy oczka. Przerwa wzięta przez Adama Ziemińskiego spowodowała, iż w końcówce bydgoskie zawodniczki osiągnęły sześciopunktową przewagę przed ostatnią odsłoną spotkania. - W pewnym momencie wydawało się, że kontrolujemy grę, lecz wejście Iwony Szarzyńskiej i dwie "trójki" spowodowały, że poznański zespół wrócił do gry - podsumował pościg MUKS-u Adam Ziemiński. Początek czwartej kwarty ponownie należał do przyjezdnych, które wyszły na dziesięciopunktowe prowadzenie. Jednak koszykarki MUKS-u po raz kolejny udowodniły, że walczą do końca i w krótkim czasie zniwelowały stratę do dwóch punktów. Na półtorej minuty przed końcem spotkania na tablicy wyników widniał rezultat 47-49, zaś trener Ziemiński poprosił o czas. Zapowiadała się emocjonująca końcówka, w której więcej zimnej krwi zachowały bydgoszczanki i ostatecznie zwyciężyły 56-51. - Była szansa na wygranie tego meczu. Walczyłyśmy, rozegrałyśmy dobre zawody i widać, że zespół ma ambicję. Na pewno drastycznie przegrałyśmy drugą kwartę a w końcówce dziewczyny nie do końca zagrały poprawnie taktycznie, być może w innym przypadku spotkanie ułożyłoby się po naszej myśli. Jednak myślę, że z tym potencjałem jeszcze coś wygramy w play-out - oceniła grę swoich podopiecznych Iwona Jabłońska.