,

Lista aktualności

W końcu wygrana u siebie

Drużyna INEI AZS wygrała pierwszy w tym sezonie mecz we własnej hali. Akademiczki sprawiły sporą niespodziankę pokonując faworyzowany KK ROW Rybnik 63:56.

,

Poznanianki bardzo dobrze rozpoczęły spotkanie. Po trójce Elizy Horodeńskiej prowadziły 9:0. Później inicjatywę na parkiecie przejęły rybniczanki, które odrobiły wszystkie straty, a na początku drugiej kwarty wypracowały sobie sześć punktów przewagi (17:11). Akademiczki nie dały się rozpędzić przyjezdnym i po dwóch celnych rzutach wolnych Magdaleny Gawrońskiej odzyskały prowadzenie (19:18). Rybniczanki szybko jednak ponownie wypracowały sobie kilkupunktową przewagę. Głównie dzięki Magdalenie Radwan, która trafiła dwie trójki. Po dwóch kwartach ROW wygrywał 33:28. Aż do połowy czwartej kwarty poznanianki nie mogły przełamać wyniku. W kluczowym momencie spotknia w końcu im się to jednak udało. Po przechwycie Aleksandry Drzewińskiej łatwe punkty z kontry na 48:50 zdobyła Amber Petillon, a w następnej akcji Gawrońska trafiła za trzy i na 5 minut przed końcem meczu AZS odzyskał prowadzenie. W następnej akcji Joanna Kędzia ładnie ograła Mekię Valentine i trener Kazimierz Mikołajec poprosił o czas. Jego uwagi na nic się jednak nie przydały. Koszykarki KK ROW nadal miały ogromne problemy ze skutecznością. Trafiały za to akademiczki. Po trójce Drzewińskiej INEA AZS prowadził już 56:50. "Karpina" miała bardzo duży udział w sukcesie swojej drużyny. W końcówce spotkania wszędzie było jej pełno - asystowała, zbierała i przechwycała piłkę. Rybniczanki miały jeszcze szansę na zwycięstwo. Radwan wykorzystała dwa rzuty wolne, następnie raz pomyliła się Rack i było tylko 56:53 dla INEA AZS. W bardzo ważnym momencie na szczęście trafiła jednak Aneta Kotnis. Później Radwan pomyliła się w próbie zza łuku, a Horodeńska dorzuciła kolejny punkt. Za chwilę znowu zrobił się gorąco. Radwan po raz czwarty w tym meczu trafiła za trzy i ROW przegrywał tylko 56:59. Później przyjezdne nie zdobyły już jednak ani jednego punktu, natomiast akademiczki dobrze wykonywały rzuty wolne i mogły się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w swojej hali.