,

Lista aktualności

Czternasta porażka w sezonie

Pierwsza połowa meczu, była bardzo dobra w wykonaniu młodych koszykarek Arcusa SMS PZKosz Łomianki, który dotrzymywał kroku ekipie ŁKS-u Siemens AGD Łódź. Niestety na drugą zabrakło już koncentracji i wiary we własne umiejętności co skrzętnie wykorzystały bardziej doświadczone podopieczne Mirosława Trześniewskiego wygrywając mecz 80:54.

,

Niestety to już czternasta porażka uczennic Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Jednak w przypadku tej ekipy, nie wynik końcowy jest najważniejszy, a doskonalenie umiejętności koszykarskich i nabieranie cennego doświadczenia. Od samego początku młode koszykarki z Łomianek postawiły wysoko poprzeczkę ekipie z Łodzi. Po niespełna dwóch minutach, dzięki dwóm celnym "trójkom" Olivii Tomiałowicz i jednej "trójce" Lidii Kopczyk, SMS wyszedł na prowadzenie 9:2. Drużyna ŁKS-u kontakt utrzymywała głównie dzięki celnym rzutom Leony Krystofovej, która w czwartej minucie meczu miała już na swoim koncie 7 oczek. Podobnie jak Olivia Tomiałowicz w drużynie gospodyń. Niestety od 4 minuty w poczynania uczennic SMS-u zaczęły wkradać się nerwy. Po dwóch nieudanych akcjach, dziewczyny po prostu stanęły w miejscu. Zaczęły mnożyć się straty. By to wszystko uspokoić, trener Remigiusz Koć poprosił o czas przy stanie 10:9 dla gospodyń. Zaraz po wznowieniu gry, dzięki celnemu rzutowi Renaty Oliviery, ŁKS wyszedł na prowadzenie 10:11. Chwilę później dwa oczka dorzuciła Magdalena Skorek. W odpowiedzi celny rzut z półdystansu Anety Kotnis i to było wszystko ze strony miejscowych w tej kwarcie. Przez ostatnie 2 minuty pierwszej kwarty, punktowały już tylko łodzianki. Po 10 minutach gry, 12:22 dla przyjezdnych. Druga kwarta była najlepsza w wykonaniu uczennic SMS-u. Kolejne "trójki" Tomiałowicz, bardzo dobra gra w obronie spowodowały, że w 15 minucie meczu przewaga ŁKS-u stopniała do 3 punktów - 26:23. W tym czasie, gospodynie pokazały kawał dobrej gry obronnej, z która miały problemy takie zawodniczki jak Sylwia Wlaźlak czy Leona Kristofova. Twarda gra, przyniosła efekty. Niestety, tak jak w przypadku pierwszej kwarty, tak samo w drugiej, przytrafiły się dwie niewykorzystane akcje SMS-u pod rząd i znów gdzieś koncentracja uciekła. W wyniku tego, ŁKS ponownie odskoczył - 23:31. Dobrze, że ten przestój, nie trwał długo, a celne rzuty z dystansu Hanny Steciuk i Olivii Tomiałowicz pozwoliły znów zbliżyć się do bardziej doświadczonego zespołu z Łodzi. Po 17 minutach gry było 34:29 dla gości. Do końca pierwszej połowy gra toczyła się kosz za kosz, dzięki czemu uczennice SMS-u wygrały tę kwartę 23:21 odrabiając część strat. Wynik przed przerwa 43:35 dla ŁKS-u. Druga połowa rozpoczęła się od celnego rzutu z półdystansu Leony Krystofovej, która zagrała w dzisiejszym meczu na bardzo wysokim procencie zarówno w rzutach za dwa punkty jak i za trzy. W 26 minucie meczu, po oddanym rzucie, Magdalena Skorek nieszczęśliwie spadła, skręcając nogę w kostce. Wyglądało to wszystko dość poważnie i niestety Magda zakończyła swój udział w spotkaniu. Trzecia kwarta to już dominacja bardziej doświadczonych łodzianek. Przewaga z minuty na minutę powiększała się i przed czwartą kwartą urosła do 14 punktów – 58:44. Ostatnie 10 minut gry rozpoczęła Marta Jujka. Najpierw przechwyciła piłkę, po czym zanotowała zbiórkę i dorzuciła 2 punkty. Niestety ta akcja nie poderwała młodych zawodniczek SMS-u. Łodzianki tym razem łatwo dochodziły do sytuacji rzutowych, jak również bez większych problemów rozbijały ataki gospodyń. Na boisku w barwach ŁKS-u pojawiła się młoda Agnieszka Wilki, która zagrała bardzo odważnie i przede wszystkim skutecznie. Wynik meczu ustaliła Olivia Tomiałowicz celnym rzutem z dystansu – 80:54. Cele drużyny z Łomianek znacznie różnią się od celów pozostałych drużyn występujących w FGE. Owszem widać, że dziewczyny bardzo chcą wygrać, odnieść tę pierwsza wygraną w ekstraklasie, i wiele razy były o mały włos od sprawienia niespodzianki, to jednak wynik końcowy meczu schodzi na dalszy tor. Na pierwsze miejsce wysuwa się doskonalenie umiejętności koszykarskich oraz nabieranie cennego doświadczenia. Te bardzo młode dziewczyny już teraz bardzo dużo osiągnęły i prezentują wysoki poziom. Owszem, gdzieś tam w końcówce zawsze zabraknie tej dokładności i spokoju, ale jak do tego dojść jak nie po przez trening i grę z najlepszymi w kraju? - Olivia zagrała dziś w ataku przyzwoicie, na dobrym procencie, braki są jeszcze w ataku 1 na 1, trzeba nad tym będzie jeszcze popracować. Olivia ma dopiero szesnaście lat, więc na spokojnie - ocenia trener Arcusa SMS PZKosz Łomianki, Remigiusz Koć. - Walczymy w obronie, a dziś trener Trześniewski nie odpuszczał, grał praktycznie podstawową piątką, widać, że są efekty gry w ekstraklasie drużyny SMS-u. - dodaje. - Cieszy mnie, powrót do treningu Mireli Pułtorak. Mam nadzieję, że do treningu zespołowego wróci od 1 lutego. Na razie po 2 godzinny dziennie ćwiczy indywidualnie by przygotować kolano i spokojnie wrócić do gry. 10 lutego gips zdejmuje Kaczmarska, a to kolejne wzmocnienie - kończy trener gospodarzy. Statystyki