,

Lista aktualności

Trudna przeprawa CCC

To miał być trudny mecz i był. Co prawda ostatecznie CCC Polkowice wygrało różnicą 15 punktów, ale nie oddaje to przebiegu gry, bo torunianki postawiły się dziś bardzo mocno podopiecznym trenera Arkadiusza Rusina.

,

Polkowiczanki przystąpiły do dzisiejszego meczu mocno zdeterminowane, by wziąć rewanż na rywalkach, które w listopadzie pokonały je na własnym parkiecie. Zaczęło się dla nich niepomyślnie, bo pierwsze punkty zdobyła Jazmine Sepulveda, a po chwili do kosza "pomarańczowych" trafiła Julie Page. W odpowiedzi celnym rzutem popisała się Agnieszka Bibrzycka, a składną akcję zespołu wykończyła pod koszem Jantel Lavender. Potem toczyła się walka kosz za kosz, w której minimalnie lepszy był zespół przyjezdnych. Po czterech minutach Energa prowadziła 13:12, a po siedmiu 19:18. Wówczas pierwszą "trójkę" odpaliła Velerija Musina i CCC wyszło na prowadzenie 21:19. Końcówka pierwszej kwarty należała do podopiecznych trenera Elmedina Omanicia i po 10 minutach na tablicy świetlnej w polkowickiej hali widniał wynik 26:25 dla CCC. W drugiej kwarcie początkowo mecz był wyrównany, ale mniej więcej od 5 minuty zaczęła się zaznaczać przewaga gospodyń. Na niespełna dwie minuty przed przerwą dystans punktowy pomiędzy zespołami wynosił 13 "oczek" na korzyść CCC. Ostatecznie po pierwszych 20 minutach polkowiczanki prowadziły 51:41. Główna w tym zasługa Agnieszki Bibrzyckiej, która do przerwy zdobyła aż 19 punktów notując doskonałe statystyki. Trafiła pięć razy na pięć prób za dwa punkty, a do tego dołożyła jeszcze dwa celne rzuty zza linii 6,75 m przy trzech próbach. Po zmianie stron gospodynie wrzuciły wyższy bieg i w ciągu trzech minut "odjechały rywalkom" na 20 punktów. Niestety potem na ławkę rezerwowych usiadła, by trochę odpocząć, Sharnee Zoll i gra polkowiczanek nie była już tak imponująca. Przytrafił im się zastój, w trakcie którego torunianki rzuciły 8 punktów z rzędu i przewaga CCC zmalała do 12 "oczek". W szeregach przyjezdnych ciężar zdobywania punktów spoczywał głównie na doskonale radzącej sobie w strefie podkoszowej Jelenie Maksimović, a także rzucających z dystansu Sepulvedy oraz Weroniki Idczak i Leah Metcalf. W gronie gospodyń bardzo wysoką skuteczność rzutową utrzymywała Bibrzycka, Sharnee Zoll nie tylko doskonale rozdzielała piłki pomiędzy koleżankami, ale w razie potrzeby sama skutecznie kończyła akcje swojego zespołu. Filigranowa rozgrywająca ekipy "pomarańczowych" popisała się celnym rzutem równo z syreną kończącą trzecią kwartę i po 30 minutach gry CCC prowadziło 72:60. W ostatniej odsłonie przyjezdne starały się z całych sił dotrzymać kroku gospodyniom, ale niestety w miarę upływu czasu opadały z sił. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną CCC 94:79. - Jestem zadowolony z wyniku, a także z ofensywy w naszym wykonaniu. Prezentowaliśmy dużą swobodę w ataku. W defensywie czeka nas jednak jeszcze sporo pracy. Wygrana z Energą ma dla nas duże znaczenie psychologiczne przed kluczowym pojedynkiem z Lotosem, który już w poniedziałek – skomentował po meczu trener Arkadiusz Rusin.