,

Lista aktualności

CCC pewne drugiej pozycji

Pojedynek pomiędzy CCC a INEĄ AZS Poznań zakończył się wysoką wygraną polkowiczanek. Najwięcej punktów dla podopiecznych trenera Arkadiusza Rusina rzuciła Jantel Lavender, na której koncie zapisano 21 "oczek".

,

Dziś po przeciwnych stronach parkietu stanęły zespoły, które mają zupełnie inne cele w obecnym sezonie. Polkowiczanki mierzą w medale, a poznanianki zamierzały zająć miejsce wyższe niż ostatnie, ale już przed pierwszą syreną było jasne, że ta sztuka im się nie uda. Pierwsze punkty w dzisiejszej potyczce zdobyła Jantel Lavender, która trafiła jeden z dwóch rzutów osobistych. Po chwili "trójkę" odpaliła Evanthia Maltsi i było 4:0. Po pięciu minutach polkowiczanki prowadziły 8:2, a po ośmiu na tablicy świetlnej w Polkowicach widniał wynik 16:2 dla CCC. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się wygraną gospodyń 19:6. W drugiej poznanianki nadal grały ambitnie, ale nie miały zbyt wielu argumentów w rywalizacji z "pomarańczowymi", które systematycznie powiększały przewagę. Po 20 minutach CCC prowadziło 37:13. Początek kwarty numer trzy należał do przyjezdnych, a przede wszystkim do Anety Kotnis, która rzuciła 11 punktów z rzędu. W tym okresie polkowiczanki nieco rozluźniły szyki w defensywie, a w ataku nie były tak skuteczne jak wcześniej. Nonszalancja w grze polkowiczanek nie trwała zbyt długo i mniej więcej od połowy trzeciej kwarty wszystko wróciło do normy. Podopieczne trenera Rusina systematycznie punktowały powiększając przewagę. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną "pomarańczowych" 85:46. W dzisiejszej potyczce odpoczywała rozgrywająca CCC Sharnee Zoll, która zazwyczaj spędza bardzo dużo czasu na parkiecie, i potrzebowała odpoczynku, by być w pełnej dyspozycji przed najważniejszymi meczami sezonu, w fazie play-off, która zaczyna się już w przyszłą środę. - Dziś chodziło przede wszystkim o to, by wygrać. Szczególnie w pierwszej połowie momentami broniliśmy tak, że byłem zadowolony. Na początku trzeciej kwarty było trochę rozprężenia, ale potem wróciliśmy do mocnej obrony. W sobotę gramy z Wisłą. Wynik tego meczu nie będzie miał wpływu na ostateczny kształt tabeli po zasadniczej części sezonu, ale w Krakowie zagramy na sto procent, bo chcemy zakończyć rundę zasadnicza zwycięstwem - powiedział po dzisiejszym meczu trener Rusin.