Początek spotkania należał do wyrównanych. Obie drużyny "badały" siły przeciwnika i nikt nie szarżował z zapałem i chęcią odniesienia szybkiej przewagi. Warto nadmienić, że jako pierwsi punkty w tym szczególnym spotkaniu zdobyli "przyjaciele". Przez cały mecz staraliśmy się zrozumieć, po czyjej stronie stoją przybyli na ten mecz kibice (którzy nie tylko dopingowali, ale i grali!). Suma sumarum wyszło, że chyba bardziej zależało im tym razem na zwycięstwie swoich pupili z drużyny kibiców. W końcu niecodziennie jest okazja, by pokonać najlepsze i najładniejsze koszykarki w Łodzi. W drużynie "gości", wystąpili kierownik Widzewa – Krzysztof Tomporek, Jakub Pietrzko – znany z ubiegłorocznego występu, Tomasz Okulski – brat Justyny, kibice zrzeszeni w grupie Widzew Basket Fans, Łukasz Czuku – działacz klubu, byłe zawodniczki Widzewa i wiele innych, blisko związanych z sekcją, osób. W drużynie koszykarek, prócz zawodniczek z 1. składu, zagrała też Magdalena Kaźmierczak, z juniorek starszych Widzewa. Może to prognostyk?
Do połowy meczu nic się nie zmieniło, obie drużyny miały co prawda małe problemy z celnością, ale dobra zabawa wiodła prym – wynik oscylował wokół remisu! Ba, w pewnym momencie nawet pani sędzia, którą była Aleksandra Reszka, chyba celowo pomyliła profesje, chcąc pomóc kibicom zdobyć punkty, ale... ten niecny plan się nie udał, gdyż po ciekawej akcji rzut okazał się niecelny. Sprytna pani sędzia jednak nie dała za wygraną, o czym później...
Po przerwie do pracy wzięli się przyjaciele. Dobrze dysponowani w strefie podkoszowej uśpili nieco czujność widzewianek, wychodząc nawet na kilkunastopunktowe prowadzenie! Niesieni dopingiem kibiców i oprawą złożoną ze stroboskopów i rac morskich, wydawało się że dowiozą zwycięstwo do końca. W ostatniej kwarcie widzewianki jednak zerwały się do frontalnych ataków, chcąc odwrócić losy meczu, a przyjaciele zaczęli się gubić we własnych poczynaniach. Dodatkowo uaktywniła się znowu pani sędzia, która... trafiła za 2 pkt., dodatkowo będąc faulowana, toteż sama sobie wymierzyła, zgodnie z przepisami, rzut wolny. Kibice jednak szczelnie ustawili piłkarski mur...
Pod koniec meczu koszykarki Widzewa, które akurat nie były na placu gry, włączyły się w doping, intonując popularne Broendby, a po końcowej syrenie wieszczącej remis, kibice razem z koszykarkami – wspólnie odśpiewali kilka piosenek, wzajemnie dziękując sobie za sezon. Widzewska rodzina takim oto akcentem, zakończyła sezon 2011/2012, za który wszystkim serdecznie dziękujemy, kibicom, koszykarkom, każdemu kto wspierał sekcję. Do zobaczenia w następnym sezonie!
Koszykarki Widzewa – Kibice Widzewa 64:64
Autorem zdjęć jest Grzegorz Wypych