,

Lista aktualności

Monika Sibora: Podsumowań nadszedł czas (cz. III)

W play-outach spotkało nas kilka niespodzianek, gdy spojrzymy na całokształt rozgrywek. Niespodzianek, które dla niektórych zespołów zakończyły się katastrofalnie. Przede wszystkim dla zespołów z Poznania: MUKS-u i INEI AZS, które pożegnały się z ekstraklasą.

,

Dla Artego Bydgoszcz sezon 2011/12 też należał do straconych, pomimo tego, że zespół już na starcie play-outów się utrzymał. Ale jak wiadomo, nie o to Bydgoszcz walczyła. Gra toczyła się bardzo długo, bo prawie do ostatniego meczu nie było wiadomo, kto ostatecznie opuści szeregi PLKK. Odwołano tylko ostatnią kolejkę. Zespoły 9 – 12 ARTEGO BYDGOSZCZ Zespół typowany przed sezonem na czwórkę, a przynajmniej szóstkę, był wielkim rozczarowaniem. Już od pierwszego meczu, kiedy na inaugurację sezonu, na własnym parkiecie przegrał z ROW-em Rybnik jednym punktem. Proroczo się wtedy mówiło, że tego "punktu" im zabraknie w końcowej klasyfikacji. I tak się niestety stało. Po sezonie zasadniczym Artego zajęło 9. miejsce tuż za ŁKS-em Simens AGD Łódź, mając tyle samo punktów - 38. Ale dwie porażki w sezonie z łodziankami spowodowały, że to one cieszyły się z awansu do ósemki, a nie Bydgoszcz. Trener Artego Adam Ziemiński zbudował silny zespół w oparciu o polskie zawodniczki. I była to bardzo słuszna koncepcja!!! Aga Szott, Elka Mowlik, Martyna Koc, Agnieszka Kułaga, Natalia Mrozińska, Aśka Szymczak-Górzyńska, Marta Urbaniak i młoda Paulina Kuras oraz sprowadzana na pozycję centra amerykanka Lauren Jimenez stanowiły świetny team, od którego wymagano tylko i wyłącznie zwycięstw. Coś jednak "nie zatrybiło" i szukano różnych rozwiązań. Sprowadzono kolejne zawodniczki z USA: od połowy listopada rozgrywającą Renee Taylor, pod kosz Melissę D’Amico (rozegrała tylko 3 spotkania) i Malijkę Djenebou Sissoko z MKS Tęczy Leszno. Rozpoczęto też zwalnianie Polek: najpierw Natalię Mrozińską (dokończyła sezon w MUKS-ie Poznań) i Martę Urbaniak (trafiła do Energi Toruń), na przełomie lutego i marca zrezygnowano z Agnieszki Kułagi. Na koniec rozgrywek zawieszono trenera Adama Zimińskiego, którego obowiązki przejął dotychczasowy drugi trener Piotr Kulpeksza. Wiele roszad, które nie przyniosły rezultatu. Bydgoszczanki w sezonie zasadniczym grały bardzo nierówno. Wygrały z CCC Polkowice, Matizolem Liderem Pruszków, KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. a przegrały z ROW-em Rybnik (dwukrotnie), z ŁKS-em Siemens AGD Łódź (dwukrotnie), z INEĄ AZS Poznań. W play-outach mając już praktycznie zapewnione utrzymanie przegrały 5 meczów, a wygrały 4, zajmując ostatecznie 9 pozycję. Na fakcie niezakwalifikowania się do ósemki najbardziej skorzystały młode zawodniczki: Karinka Szybała, Justyna Pytlarczyk, Edzia Faleńczyk czy Madzia Palacz, które "dostawały więcej minut" i ogrywały się w ekstraklasie. Warto zaznaczyć, że z zespołu Artego do kadry narodowej zostały powołane aż trzy zawodniczki: Aga Szott, Ela Mowlik i Martyna Koc. Ze statystyk indywidualnych na wyróżnienie zasługuje filigranowa rozgrywająca Renee Taylor, która była 4 w asystach (4,1) i 7 w przechwytach (2), a waleczna Malijka Djenebou Sissoko była druga w evalu (18,7), czwarta w zbiórkach (8,8) i piąta w ilości zdobywanych punktów (15,3). Z Polek Ela Mowlik była druga w rankingu na skuteczność rzutów trzypunktowych (43%), a Martyna Koc trzecia w skuteczności oddawanych rzutów osobistych (86%). WIDZEW ŁÓDŹ Jedyny całkowicie POLSKI zespół w rozgrywkach Ford Germaz Ekstraklasy w sezonie 2011/12. Trener Piotr Neyder świetnie zbilansował zespół opierając grę na doświadczonych Leonie Jankowskiej i Ani Tondel, odrobinę mniej doświadczonych Olce Pawlak, Paulinie Misiek, oraz młodszych Kamili Polit, Lidce Kopczyk, Basi Głockiej, Lucynie Kotonowicz i Kamili Trojanowskiej. Jankowska, Pawlak i Misiek spędzały na parkiecie średnio 31 minut, zdobywając około 14 - 15 punktów: Jankowska (15,3), Pawlak (15,5), Misiek (13,7). Dwie pierwsze zawodniczki znalazły się w piątce najlepszych strzelczyń Ford Germaz Ekstraklsy. Oprócz tego Leona Jankowska była piątą zawodniczką ligi pod względem zbiórek (8,5), a pierwszą Polką – za co otrzymała statuetkę im. Małgorzaty Dydek. Niestety do łodzianek należą też pierwsze i trzecie miejsce pod względem straconych piłek: Paulina Misiek (3,55) i Aleksandra Pawlak (3,34). A cały zespół tracił ich średnio na mecz 18 – najwięcej w lidze. Przez pierwsze pięć meczów w Widzewie grała Natalia Małaszewska. Pod koniec października odeszła do Odry Brzeg, a z Odry przyszła rozgrywająca Madzia Rzeźnik. Zespół z Łodzi w pierwszej rundzie sprawił dwie niespodzianki, wygrywając z zespołami wyżej notowanymi, i to jeszcze u nich w domu: w Gorzowie Wlkp. (76:69) oraz w Toruniu (76:71). W najważniejszych spotkaniach: derbach Łodzi był remis. W pierwszej rundzie wygrał ŁKS Simens AGD, a w drugiej Widzew. I to właśnie porażka z ŁKS-em, oraz kolejna z z MUKS-em, przesądziła o przyjęciu w grudniu dymisji trenera Neydera, i zastąpieniu go przez drugą trenerkę Elżbietę Trześniewską. W sezonie zasadniczym łodzianki zajęły 10 miejsce, wygrywając 9 meczów, a przegrywając 17. To miejsce zachowały też na koniec rozgrywek notując bilans play-outów: 6 zwycięstw i 3 porażki. Dla zespołu, który od czasu do czasu trapiony był kontuzjami – Jankowska nie rozegrała 8 meczów, Tondel 6, Głocka 10, a Trojanowska z kontuzją kolana wypadła po 7 meczach, utrzymanie się i zajęcie 10 miejsca w Ford Germaz Ekstraklasie było ogromnym sukcesem. MKS TĘCZA LESZNO Z nowym trenerem Dariuszem Raczyńskim zespół z Leszna od początku stawiał na utrzymanie się w lidze. Udało się tego dokonać mając zaledwie 2 punkty przewagi w klasyfikacji końcowej nad spadkowiczem z Poznania – MUKS-em. W sezonie zasadniczym Tęcza wygrywała z zespołami niżej notowanymi, z którymi bezpośrednio walczyła o utrzymanie – z Odrą Brzeg, MUKS-em i INEĄ AZS Poznań i z Widzewem Łódź (tylko jeden mecz wygrały, drugi przegrały 57:58). W sezonie 2011/12 leszczynianki nie sprawiły żadnej niespodzianki, choć były bliskie pokonania ROW-u Rybnik na wyjeździe (67:70) i w następnej kolejce KSSSE AZS PWZS Gorzów Wlkp. (62:66). Z zespołami z pierwszej czwórki z reguły przegrywały ponad 20 punktów. Do play-outów przystąpiły z 11 miejsca, z dorobkiem 34 punktów. W kwalifikacji końcowej utrzymały tę pozycję, przegrywając 5 meczów z 9. W sumie bilans Tęczy w całym sezonie to 12 zwycięstw i 23 porażki. Zespół z Leszna tworzyły przede wszystkim Polki: Ania Kuncewicz, Justyna Grabowska, Ewelina Gala, Dominika Urbaniak, Kasia Bednarczyk i Gośka Chomicka, oraz jeden "rodzynek" - Marke Freeman. W pierwszych meczach grała jeszcze Amerykanka Mercedes Fox – Gryffin, ale po kontuzji opuściła zespół i Elka Mukosiej, która odeszła do II-ligowego AZS-u Rzeszów. Najwięcej punktów dla swojego zespołu zdobywała Marke Freeman (13,8), notując średnio na mecz 12,4 eval. W statystykach zespołu przewodziła też Malijka Djenebou Sissoko, która rozegrała w Lesznie tylko miesiąc. Zakontraktowana 6 listopada, opuściła drużynę z Wielkopolski po 7 meczach i wzmocniła bydgoskie Artego. ODRA BRZEG Zespół, który "rzutem na taśmę" utrzymał się w ekstraklasie. Po rundzie zasadniczej zajmował miejsce spadkowe – 13, ale w play-outach wygrał 7 z 9 meczów wyprzedzając MUKS, i z przewagą dwóch punktów nad poznańskim zespołem zajął miejsce 12, gwarantujące utrzymanie. W sezonie zasadniczym Odra wygrała tylko 5 meczów, a przegrała aż 21. Podopieczne Vadima Czeczuro zaczęły sezon od 6 porażek z rzędu i przełamały się dopiero w meczu z INEĄ AZS Poznań. Od tego momentu było widać poprawę w grze. Brzeżanki co prawda przegrały z Wisłą Can-Pack Kraków i z ŁKS-em Siemens AGD Łódź (tu wygrywały do przerwy), ale dwa kolejne spotkania z MUKS-em Poznań i z Matizolem Liderem Pruszków wygrały, dodając tak potrzebne w utrzymaniu punkty. "Idąc za ciosem" były bliskie wygrania w Bydgoszczy z Artego (85:89), z Energą Toruń (57:63), a kolejne spotkanie z ROW-em Rybnik znowu udało się wygrać (68:61). Niestety w kolejnych 12 meczach odnotowały już tylko jedno zwycięstwo, z ostatnią w tabeli INEĄ AZS Poznań. Inaczej już było w play-outach! Tam Odra na 9 spotkań przegrała tylko 2: z Widzewem Łódź i MKS Tęczą Leszno. W Odrze oprócz Polek: Marty Żyłczyńskiej, Justyny Daniel, Eweliny Buszty, Magdy Rzeźnik (odeszła po 5 meczach do Wiedzewa) i Natalii Małaszewskiej (przyszła z Widzewa po 5 kolejce), występowały trzy zagraniczne zawodniczki: Ukrainka Inna Kochubei i dwie Amerykanki Ebony Ellis oraz Jessica Starling. Ta ostatnia wyjechała z Brzegu pod koniec lutego, na skutek zaległości w wypłatach wynagrodzenia. W statystykach zespołu przodowały zawodniczki zza granicy. Inna Kochubei oddawała 2,1 rzutu celnego za trzy punkty, zajmując 3 pozycję w ogólnym rankingu PLKK, jednak przy 30% skuteczności, co jej dało dopiero 20 pozycję. Zajęła też 4 w przechwytach (2,2) i 4 w straconych piłkach (3,3).