,

Lista aktualności

AZS PWSZ Sowood lepszy od AZS-u KK Jelenia G.

Pościg AZS-u Kolegium Karkonoskiego Jelenia Góra w czwartej kwarcie nie powiódł się. Podopieczne Rafała Sroki co prawda wygrały tą część gry 20:11, ale w całym meczu musiały uznać wyższość swoich rywalek. Gorzowianki wykorzystały atut własnego parkietu wygrając 70:66, jednak strat z pierwszego meczu nie udało się odrobić. W dwumeczu górą jeleniogórzanki o cztery małe punkty.

,

Przed tym spotkaniem mówiło się, że będzie to mecz walki i tak właśnie było. Kibice, którzy szczelnie wypełnili hale PWSZ-tu przy ulicy Chopina byli świadkami spotkania, które do końca trzymało w napięciu. Pierwsza kwarta to bardzo dobra gra gorzowianek. Widać było, że wyszły do tego meczu bardzo zmobilizowane. Zawodniczki z Jeleniej Góry bardzo starały się dotrzymać im tempa, jednak gorzowskie koszykarki dobrze radziły sobie pod oboma koszami. Z jednej strony popisywały się dobrą skutecznością, a z drugiej dobrze prezentowały się w defensywie. Ta część spotkania zakończyła się zwycięstwem gospodyń 25:19. Druga cześć spotkania to zryw zawodniczek przyjezdnych. W szczególności Amerykanek Keili Beachem i Jocelyn Penn, które bardzo dobrze prezentowały się pod koszem gorzowianek. Te ostatnie trochę się pogubiły, słabiej zaprezentowała się Joanna Czarnecka, która nie trafiła kilku swoich rzutów. Przyczyniło się to do tego, że gospodynie przegrały tą kwartę 8:15 i schodziły na przerwę przegrywając 33:34. W trzeciej kwarcie doszło do rzadko spotykanej sytuacji. Najpierw przewinienie techniczne otrzymał trener jeleniogórskiego teamu Rafał Sroka, a chwile później sędziowie odgwizdali jeszcze przewinienie ławki rezerwowych. Koszykarki z Gorzowa miały sześć rzutów osobistych, wszystkie wykorzystała Aleksandra Karpińska. Wtedy to gospodynie objęły wyraźną przewagę, którą zdołały utrzymać już do końca. Kwarta ta skończyła się wygraną AZS-u PWSZ 26:12. Ostatnia odsłona tego meczu to pogoń drużyny przyjezdnej, która miała do odrobienia aż 15 punktów. Niewiele brakowało a cel ten by osiągnęły, ale ku zadowoleniu gorzowskich fanów mecz ten zakończył się wygrana gospodyń 70:66. W dzisiejszym meczu po raz pierwszy gorzowskim kibicom zaprezentowała się nowo nabyta koszykarka, Słowenka Maja Drozg. Zagrała ponad pięć minut, oddając tylko jeden rzut na kosz przeciwniczek. Jednak jak powiedział po meczu trener Maciejewski dziś Maja tylko się zaprezentowała, jednak liczy na jej dobra grę w najbliższym czasie. W gorzowskim zespole na pochwały zasługują Aleksandra Karpińska, która zdobyła 17 punktów oraz Justyna Żurowska - zdobywczyni 19 "oczek". Natomiast w drużynie Kolegium Karkonoskiego najlepiej zaprezentowały się Keila Beachem i Jocelyn Penn, zdobywczynie odpowiednio 18 i 19 punktów. Po meczu powiedzieli:
Rafał Sroka (trener AZS KK Jelenia Góra): - Na wstępie chciałbym serdecznie pogratulować drużynie gospodarzy. Uważam, że zwycięstwo było w pełni zasłużone. Gorzów całe spotkanie prowadził z wyjątkiem końca drugiej kwarty, w której objęliśmy prowadzenie. Natomiast myślę, że kluczowy był początek trzeciej kwarty. Gdybyśmy to my narzucili nasz styl gry, gdybyśmy to my uzyskali tą przewagę, to to spotkanie na pewno potoczyłoby się inaczej. W końcówce dogoniliśmy przeciwnika, ale ta przewaga była na tyle duża, że to zespól z Gorzowa kontrolował przebieg meczu. Na pewno popełniliśmy wiele błędów i strat, które staraliśmy się korygować, jednak nie do końca nam się to udało. Dariusz Maciejewski (trener AZS PWSZ Sowood Gorzów): - Mieliśmy przed tym meczem jakby takie trzy cele. Pierwszy to odnieść mimo tak wyrównanej lidze zwycięstwo, aby być pewnym utrzymania. Po drugie wygrać ten mecz, który wiadomo było, że będzie bardzo ciężki i po trzecie wygrać powyżej 8 punktów. Momentami byliśmy bardzo bliscy tego, lecz na końcu graliśmy już tylko długie przemyślane akcje i skończyło się to czteropunktowa wygraną. Cieszę się, że dziewczyny zagrały świetnie w obronie. Właściwie wykonały wszystko, co zakładaliśmy przed meczem. Wykonały kawał świetnej roboty. Statystyki