Ostatnie dziesięć minut meczu było popisem obrony bydgoszczanek. Efekt – kwarta wygrana 17:6. W całej drugiej połowie zespół z Bydgoszczy zdobył 39, a rywalki (prowadziły do przerwy 42:35) 20 punktów.
- Bardzo dobrze rozpoczęliśmy spotkanie. Pierwsze 5-6 minut zagraliśmy super. Prowadziliśmy dziesięcioma punktami. Potem rywalki wybiły nas z rytmu, choć przygotowaliśmy się na ich zmienną obronę. Do przerwy przegrywaliśmy siedmioma punktami. Był to także efekt tego, że 14 minut na ławce przesiedziała Morris, zagrożona trzema faulami. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej w obronie, lepiej na deskach i zorganizowaliśmy atak. Odnieśliśmy cenne zwycięstwo na trudnym terenie w Toruniu. Nie chcę wyróżniać nikogo indywidualnie, bo nigdy tego nie robię. Zagraliśmy jako zespół bardzo dobre zawody. Dość powiedzieć, że mieliśmy 51 zbiórek - powiedział po spotkaniu Tomasz Herkt, szkoleniowiec Artego.
Energa Toruń - Artego Bydgoszcz 62:74 (24:20, 18:15, 14:22, 6:17) Statystyki
Energa: Ross 14, Tłumak 13, Michael 9, Misiek 9, Koc 8, Bell 6, Idczak 3, Cvetanovic 0.
Artego: McBride 24, Morris 14, Szczechowiak 12, Jeziorna 9, Szott-Hejmej 7, Tomiałowicz 5, Mowlik 3, Gala 0.