Ważne zwycięstwo KK ROW
fot. Jarosław Sipko

,

Lista aktualności

Ważne zwycięstwo KK ROW

Meczem z Basketball Investments Gdynia koszykarki KK ROW Rybnik zainaugurowały sezon 2012/2013.

,

Przygotowania rybniczanek do pierwszej potyczki, pod względem sportowym, przebiegały bardzo sprawnie. Zespół zaliczył obóz w Brennej, rozegrał kilka sparingów. Jeżeli chodzi o sprawy organizacyjne nie było już tak spokojnie. Najpierw z gry w KK ROW zrezygnowała Anna Wielebnowska, a już w trackie przygotowań zespół opuściła Becky Burke. To nie wpłynęło jednak na cele, jakie postawił sobie rybnicki zespół przed rozpoczętym właśnie sezonem. Trenerzy, działacze a także kibice marzą o awansie KK ROW do pierwszej czwórki.

Mecz z Gdynią podopieczne Kazimierza Mikołajca rozpoczęły w składzie: Magdalena Radwan, Natalija Trofimowa, Aleksandra Chomać, Mercedes Walker i Leah Metcalf. Po drugiej stronie stanęły Agnieszka Śnieżek, Kinga Bandyk, Leah Kassing, Antonia Bennett, Lorin Dixon.

Pierwsze punkty w meczu zdobyła ta ostatnia. Gdy w sukurs przyszła jej Bennett szybko zrobiło się 8:1 dla przyjezdnych. Po trafieniu Śnieżek trener KK ROW poprosił o czas. Po nim trójką popisała się Bennett i w połowie inauguracyjnej kwarty przyjezdne prowadziły różnicą 12 punktów. Kolejne minuty to lepsza, bardziej skuteczna gra rybniczanek. Zaczęła punktować Chomać, zza linii 6,75 trafiły Radwan i Trofimowa. Na 2 minuty przed końcem pierwszych 10 minut na tablicy było 18:15 dla gdynianek i o czas poprosił ich trener Mirosław Noculak. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się jednopunktowym zwycięstwem ekipy z Gdyni.

Początek drugiej kwarty to punkty Rhea i Metcalf. Później przez kilka minut obie drużyny miały problem z trafieniem do kosza. Niemoc strzelecką przełamała w końcu Skorek, która wykorzystał rzuty wolne i doprowadziła do remisu. Na pierwsze prowadzenie w meczu rybniczanki wyprowadziła Radwan, trafiając zza łuku. Kolejne minuty to lepsza gra w obronie podopiecznych Mikołajca i powiększanie przewagi nad przyjezdnymi. Na przerwę drużyny z Rybnika i Gdyni schodziły przy prowadzeniu tych pierwszych 32:26.

Po zmianie stron gdynianki za wszelką cenę próbowały odrobić straty. Pomagały im w tym gospodynie, które przez pierwsze 5 minut trzeciej kwarty zdobyły tylko dwa punkty. Przy stanie 34:32 dla ROW trafiły jednak Kułaga i Trofimowa. Wtedy przerwę na żądanie wziął Noculak. To poskutkowało na tyle, że gdynianki zaczęły grać skuteczniej w ataku i po akcji 2+1 Misiuk oraz trafieniu Małaszyńskiej, rybniczanki prowadziły już tylko 42:41. Końcówka trzeciej kwarty należała jednak do KK ROW. Punkty zdobywały Kułaga, Walker oraz Metcalf. To sprawiło, że przed decydującymi 10 minutami gospodynie prowadziły 50:44.

Ostatnia kwarta była bardzo wyrównana. Trenerowi Mikołajcowi plany popsuła Radwan, która bardzo szybko złapała piąte przewinienie a przyjezdne doprowadziły do remisu. Przy stanie 54:54 większość zawodniczek walczyło w parterze o piłkę. Ostatecznie złapała ją Skorek i popisała się akcją 2+1. To był kluczowy moment tego meczu. W ostatnich minutach przyjezdne faulowały a gospodynie utrzymywały prowadzenie trafiając rzuty wolne. Ostatecznie KK ROW, przy ogłuszającym dopingu swoich kibiców, zwyciężył BI Gdynia 66:59.

Było to pierwsze zwycięstwo rybnickiej drużyny nad ekipą z nad morza, odkąd KK ROW powrócił w szeregi drużyn ekstraklasy.

KK ROW Rybnik - BI Gdynia 66:59 (17:18, 15:8, 18:18, 16:15) Statystyki
KK ROW: Metcalf 15, Kułaga 12, Chomać 10, Skorek 9, Trofimowa 7, Radwan 7, Walker 6, Gawor 0.
BI: Bennett 18, Dixon 11, Misiuk 11, Rhea 6, Śnieżek 5, Małaszewska 3, Kassing 3, Duraj 2, Bandyk 0, Ziętara 0.