,

Lista aktualności

Wypowiedzi po meczu Wisła Can-Pack - Matizol Lider

Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami trenerów i zawodniczek po meczu 2. kolejki Ford Germaz Ekstraklasy pomiędzy Wisłą Can-Pack Kraków a Matizolem Liderem Pruszków.

,

Adam Prabucki (trener Matizolu Lidera): - Uważam, że mecz mógł się podobać publiczności. Było może dość dużo błędów, dużo walki, ale ja cieszę się, że mój zespół tak wypadł. Byliśmy blisko sprawienia niespodzianki. Nie udało się, bo zabrakło nam umiejętności i sił, ale dziękuję zespołowi za taką walkę, jaką wykonuje, bo idziemy w dobrą stronę i myślę, że będziemy grać jeszcze lepiej. Gratuluje zwycięstwa gospodarzom, z wielkim szacunkiem podchodzimy do każdego takiego meczu, który możemy grać przeciwko zespołowi Euroligi. Jest to dla nas wielka radość, że z taką drużyną możemy się zmierzyć i jeszcze raz gratuluję.

Jose Hernandez (trener Wisły Can-Pack): - Początek sezonu jest dla nas trudny, bo gramy bez dwóch Amerykanek, które wciąż są w USA oraz bez kontuzjowanej Darii Mieloszyńskiej. Chcemy jednak grać mecze, grać według zasad fair-play, a nie tak jak inne zespoły, które w podobnych sytuacjach nie przystępują do swoich gier. To był dla nas bardzo trudny mecz, a teraz czekają nas wyjazdy do Gorzowa i Gdyni, mecz z Rybnikiem i musimy przystąpić do nich osłabnieni. Mówiąc żartobliwie - mamy nadzieję, że euroligowe spotkanie z Bourges nam być może FIBA Europe przesunie, odwoła - bo nie mamy Amerykanek. Uważam, że rozgrywki o Mistrzostwo Polski są jedną z najlepszych jeżeli nie najlepszą ligą w Europie. Występuje tu wiele zawodniczek z WNBA i innych krajów Europy. Liga jest wtedy wielka, wtedy mocna, jeżeli gra się w niej według zasad fair-play i stosuje takie zasdady jakie stosuje się w najlepszych ligach. A wracając do meczu, to I kwarta była bardzo nerwowa, było bardzo dużo strat i błędów. Przed przerwą prowadziliśmy różnicą 11 punktów, ale w ostatnich minutach wybraliśmy złe zagrania. W II połowie trochę lekkomyślny faul Dory Horti, znów było dużo błędów, zwłaszcza w defensywie. Nie trafialiśmy z łatwych pozycji i musimy wiele rzeczy usprawnić. Najważniejsze jest jednak to, że musieliśmy wygrać i wygraliśmy. Mamy bilans w lidze 2:0 i martwię się tylko tym, że jakaś kolejna kontuzja sprawiłaby nam bardzo trudną sytuację.

Agnieszka Kaczmarczyk (zawodniczka Matizolu Lidera): - Jesteśmy młodym zespołem, w który wkradało się dużo błędów i trochę szaleństwa w grze. Powinnyśmy być jednak z tego meczu zadowolone. Pokazałyśmy charakter, który nas zmotywuje i powinnyśmy być jeszcze mocniejszym zespołem.

Cristina Ouvina (zawodniczka Wisły Can-Pack): - Tak jak powiedział trener, zaczęłyśmy ten mecz nerwowo. Było dużo błędów. Po II kwarcie miałyśmy szansę wyjść na wyraźne prowadzenie, ale nie udało nam się to, przez nasze kolejne pomyłki. Powinnyśmy tą przewagę utrzymywać, a pozwoliłyśmy naszym przeciwniczkom się dogonić i podjąć walkę. W efekcie od pewnej chwili ten mecz tak się nam układał, że były w nim lepsze i gorsze momenty, były właściwe i złe decyzje, ale najważniejsze jest to, że wygrałyśmy. Teraz musimy włożyć wiele pracy, aby dojść do jak najlepszego poziomu.