Niezniszczalna Mcbride pokonała Matizol Lider
fot. Paweł Pietranik

,

Lista aktualności

Niezniszczalna Mcbride pokonała Matizol Lider

Rozgrywająca Julie Mcbride w drugim kolejnym spotkaniu przebywała na boisku przez cały mecz, a mimo to była najlepszą zawodniczką Artego Bydgoszcz w końcówce. To głównie dzięki jej mądrej i rozsądnej grze zespół Tomasza Herkta wygrał z młodym Matizolem Liderem Pruszków 69:62.

,

- To był nasz trzeci mecz w tym tygodniu, co kosztowało nas sporo sił. Bydgoszczanki w tym czasie mogły odpoczywać i to wykorzystały - rozpoczął swoją wypowiedź na konferencji prasowej trener Matrizolu Lidera, Adam Prabucki. Tłumaczenie opiekuna pruszkowianek można zrozumieć. Podczas gdy rywalki odpoczywały po udanych derbach z Energą Toruń, jego zespół wracał z ciężkiego spotkania w Polkowicach. Trzy dni później Matizol Lider udał się jeszcze do Krakowa, gdzie był bliski sprawienia niespodzianki w starciu z Wisłą Can-Pack. Z tego powodu pruszkowianki nie miały wiele czasu na przygotowanie się do meczu z Artego Bydgoszcz. - Nie wiedziałem jak rotować składem, bo to był inny zespół, jak w dwóch poprzednich spotkaniach. - tłumaczył Prabucki.

Oba zespoły w ostatnim miesiącu grały ze sobą dwukrotnie. Najpierw podczas Memoriały im. Małgorzaty Dydek lepsze były zawodniczki z Pruszkowa, ale w rewanżu, który miał miejsce podczas turnieju w Łodzi tydzień później triumfowało już Artego. Szkoleniowcy do wyników tych spotkań oraz potencjalnie większej znajomości taktyki rywala nie przykładali jednak większej uwagi. - W spotkaniach sparingowych jest inna adrenalina, inne nastawienie. Wówczas zespół gra bez presji, nic nie musi. W meczu ligowym wychodzi doświadczenie i umiejętności poszczególnych zawodniczek. - mówił Prabucki. Trener Tomasz Herkt z tego okazji odwołał się do historii. - To nie miało dla mnie większego znaczenia. Pamiętam jak przed mistrzostwami Europy w 1999 roku mieliśmy wspólny obóz z reprezentacją Rosji, do tego graliśmy dwa mecze towarzyskie. Jeden przegraliśmy, drugi wygraliśmy, a do tego trafiliśmy na tę drużynę w półfinale mistrzostw Europy. Wtedy to też nie miało większego znaczenia. Gdybyśmy nie grali tych sparingów, być może nasza wewnętrzna ocena rangi rywala byłaby inna, a tak mieliśmy świadomość, że jesteśmy w stanie pokonać pruszkowianki - oceniał były szkoleniowiec reprezentacji Polski kobiet.

Już pierwsza kwarta pokazała jak będzie wyglądało całe spotkanie. Artego tonowane przez Julie Mcbride starało się grać spokojną koszykówkę, często pod presją czasu decydując się na rzuty z dalszej odległości Pruszkowianki próbowały grać szybciej, wymuszając większą presję na rozgrywającą rywalek, ale zwłaszcza w pierwszej kwarcie miejscowym zabrakło skuteczności z pola trzech sekund. Dużo zamieszania w szeregach rywalek, zwłaszcza przed przerwą, wywołała Kiara Buford, która skutecznie wymuszała faule, zamieniając je potem na punkty z rzutów wolnych (7/7 za 1 do przerwy). Amerykanka po 20 minutach gry zdobyła łącznie 17 punktów, trafiając 4 z 6 rzutów z gry. Po dwóch kwartach prowadziły zawodniczki Artego (42:38) i to mimo kilku nieudanych zagrań w ataku Charity Szczechowiak.

Była zawodniczka Matizolu Lidera wspólnie z Kristen Morris często zbierały jednak piłki po niecelnych rzutach koleżanek. Nad grą rywalek umiejętnie czuwała zaś doświadczona Julie Mcbride. Rozgrywająca Artego przez cały mecz nie opuściła boiska ani na sekundę, umiejętnie rozkładając siły. Tylko w momencie gdy Matizol Lider bronił strefą, rzadziej decydowała się na rzuty z gry, częściej starając się odgrywać piłkę. Mimo to w całym spotkaniu oddała 16 rzutów, trafiając co trzeci. Dodatkowo miała 6 asyst, 5 zbiórek i wymusiła 8 przewinień.

Kluczowa po zmianie stron okazała się postawa Szczechowiak. Podkoszowa Artego rzuciła w tym czasie 16 ze swoich 24 punktów, poprawiając znacznie skuteczność. Przyjezdne w trzeciej kwarcie prowadziły już różnicą dziesięciu punktów, ale ambitnie grające miejscowe zdołały w ostatniej części meczu wyjść na prowadzenie. Przy prowadzeniu 61:59 stratę po własnym przechwycie zanotowała jednak Kali Bennett, a później ta sama zawodniczka przestrzeliła rzut z obwodu. W tym czasie skuteczna była Szczechowiak, po akcji z faulem wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. Podkoszowa rywalek w samej tylko czwartej kwarcie uzyskała 9 punktów z rzędu, a łącznie 11. Jej zespół w ostatnich pięciu minutach stracił tylko jeden punkt i wygrał całe zawody.

- To był nasz pierwszy mecz w roli gospodarza. Dziewczynom z racji młodego wieku nie udało się wytrzymać psychicznie trudów tego spotkania. Efektem tego była spora liczba prostych strat. To raczej nie wynikało z dekoncentracji, a wieku naszych dziewczyn. Trzeba pamiętać, że dziewięć zawodniczek nie skończyło jeszcze 24 lat. Z tego powodu potrzeba czasu, aby ten zespół się zgrał - podsumował zawody Prabucki.

Matizol Lider Pruszków - Artego Bydgoszcz 62:69 (22:24, 16:18, 11:13, 13:14)
Lider: Bufford 22, Kaczmarczyk 9, Colson 8, Grabowska 6, Bennett 6, Rozwadowska 5, Jujka 4, Antczak 2, Pietrzak 0, Głocka 0.
Artego: Szczechowiak 24, Mcbride 17, Morris 13, Mowlik 10, Szott-Hejmej 4, Jeziorna 1, Gala 0, Tomiałowicz 0.