,

Lista aktualności

Agata Gajda: Rozumiemy się z Edytą Koryzną bardzo dobrze

- Miałyśmy okazję grać przez kilka lat w jednym zespole z Edytą Koryzną, więc znamy się dobrze z boiska. Teraz to dla nas obu nowe doświadczenie, ale ta znajomość z przeszłości powinna procentować już wkrótce - mówi rozgrywająca PTK, Agata Gajda.

,

Tagi: Agata Gajda

PTK Pabienice przegrało swój trzeci ligowy mecz w Ford Germaz Ekstraklasie, ale humory jakby wam dopisywały. Do tego trener Edyta Koryzna chwali was za postawę na boisku, pani również jest podobnego zdania?

- Jestem bardzo zadowolona, że do połowy trzeciej kwarty ten mecz wyglądał bardzo fajnie. Z tak mocnym zespołem, jakim jest Pruszków, prowadziliśmy naprawdę równą walkę. Szkoda kilku dobrze zapowiadających się akcji w ataku, bo ten wynik mógłby być jeszcze lepszy. W takim składzie trenujemy jednak dopiero od dwóch tygodni, więc jeszcze trochę czasu potrzebujemy, aby ta gra wyglądała lepiej.

Nie da się ukryć, że dużym problemem dla waszego zespołu są kontuzje. Kilka dziewczyn, jeszcze od czasu gry w pierwszej lidze, wspomaga kolana stabilizatorami. Pani też ma drobne problemy z udem.

- Niestety jest u nas sporo dziewczyn, które mają za sobą urazy kolan. Przez to nie zawsze możemy trenować na pełnych obrotach, co potem odbija się na naszej postawie na boisku podczas meczu. Żeby grać na poziomie ekstraklasy w tym składzie jak równy z równym, trzeba bardzo ciężko trenować cały sezon. Kontuzje to uniemożliwiają. Czasami nawet nie mamy możliwości trenować pięć na pięć, dlatego tym bardziej się cieszę, że mecz w Pruszkowie w naszym wykonaniu nie był zły. To pozwala z optymizmem spojrzeć w przyszłość.

Katarzyna Salska do momentu odniesienia kontuzji kolana bardzo dobrze radziła sobie w strefie podkoszowej, a po przerwie jej punktów wam wyraźnie zabrakło. Do tego jej kontuzja musiała siedzieć w waszych głowach.

- Trochę nas to podłamało. Mam nadzieję, ze Kasia szybko się wykuruje, bo bez niej będzie nam bardzo ciężko.

Ciężko było wam się odbudować po dwóch wysokich porażkach na początku sezonu? Zwłaszcza ta klęska, bo tak to trzeba nazwać, w Polkowicach musiała boleć.

- Oj bolała, ale takie jest życie. Trzeba się podnosić po ciężkich meczach i grać coraz lepiej. Czy dla mnie był to mecz szczególny? W swoim życiu tyle razy zmieniałam już kluby, że do takich sytuacji jestem przyzwyczajona. Nie podchodziłam do tego meczu, jak do spotkania z byłym zespołem.

Niewiele kobiet decyduje się na pracę w klubie w roli trenera. PTK Pabianice od ponad dwóch lat prowadzi była utalentowana koszykarka Edyta Koryzna. Jak się z nią pracuje?

- Bardzo dobrze! Rozumiemy się, bo miałyśmy okazje grać przez kilka lat w jednym zespole, więc znamy się dobrze z boiska. Teraz to dla nas obu nowe doświadczenie, ale ta znajomość z przeszłości powinna procentować już wkrótce.

 

Tagi: Agata Gajda