Od pierwszych sekund było widać znaczną przewagę przyjezdnych. Bardzo dobrze grały przede wszystkim Belinda Snell oraz Nnemakadi Ogwumike, które bardzo często trafiały do kosza gorzowianek. Niestety siła ognia koszykarek KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. była dziś mocno ograniczona. Choć waleczności akademiczkom odmówić nie można. - Zaryzykowaliśmy w obronie. Zagęściliśmy mocno strefę podkoszową i to przyniosło efekt, gdyż dostaliśmy spod kosza tylko 34 punkty. Niestety w tym układzie nie mogliśmy już nic zrobić z rzutami z dystansu - stwierdził po spotkaniu szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ Gorzów Dariusz Maciejewski.
Ostatecznie skończyło się 35-punktowym zwycięstwem zespołu z Polkowic, z czego zadowolony był trener CCC. - Bardzo się cieszę z naszego zwycięstwa. Gra w Gorzowie zawsze wywołuje pewnego rodzaju emocje. Gorzów to silny zespół, z tradycjami. Cieszę się, że zagraliśmy dobre zawody - usłyszeliśmy z ust Jacka Winnickiego.
Po spotkaniu trener gorzowianek nie ukrywał, że tęskni za czasami, kiedy mogliśmy jak równy z równym walczyć z takimi zespołami jak CCC Polkowice. - Tęsknimy za Euroligą, ale musimy jeszcze trochę poczekać. Mam nadzieję, że niedługo dołączymy poziomem i będziemy równorzędnym przeciwnikiem dla zespołu z Polkowic - powiedział podczas pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec gorzowskiej drużyny.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów - CCC Polkowice 56:91 (12:25, 17:18, 15:25, 12:23)
KSSSE: Nwagbo 13, Dosty 12, Moorer 10, Makowska 8, Skobel 7, Trębicka 4, Czarnodolska 2, Dźwigalska 0, Jaworska 0.
CCC: Snell 28, Ogwumike 14, Musina 11, Leciejewska 9, Mistygacz 7, Palau 6, Berehzynska 6, Puss 5, Majewska 4, Owczarzak 1.