,

Lista aktualności

W środę CCC gra z faworytem Euroligi

W obecnym sezonie w Jekaterynburgu zbudowano drużynę, którą wielu uważa za jedną z najsilniejszych, jakie kiedykolwiek występowały w Eurolidze. To zdanie wystarczy, by uzmysłowić sobie, jak trudne zadanie czeka jutro koszykarki CCC, którym przyjdzie się zmierzyć z rosyjskim gigantem.

,

Drużyna z Jekaterynburga ostatni raz wygrała rozgrywki Euroligi w 2003 roku. Od tamtego czasu niemal w każdym kolejnym sezonie była jednym z faworytów, ale zwyciężyć nie potrafiła. Tym razem jednak wydaje się, że jest silna jak nigdy dotąd. Co więcej, na ławce trenerskiej zasiada doskonały duet szkoleniowców Olaf Lange i Sandy Brondello, który poza tym, że razem pracuje to jest małżeństwem. Ostatnie lata ta para spędziła w WNBA, gdzie zbierała doświadczenia, które na pewno okażą się przydatne w pracy z euroligowym potentatem.

Przede wszystkim jednak Jekaterynburg zbudował niezwykle silny skład, na którego czele stoi nazywana przez niektórych "Jordanem w spódnicy" Diana Taurasi. Amerykanka pokaz swoich nieprzeciętnych umiejętności dała choćby w ostatnim meczu z ZVVZ USKK Praga, kiedy to w ostatniej kwarcie rzuciła 18 punktów i zapewniła swojej drużynie zwycięstwo. W dwóch pojedynkach Euroligi Taurasi ma imponującą średnią 25 punktów, a do tego dokładała sześć asyst i cztery zbiórki. Taurasi to najjaśniej świecąca gwiazda z gwiazdozbioru Jekaterynburga, ale nie jedyna. Na rozegraniu mamy doskonałą Silvie Dominguez z Hiszpanii. Na obwodzie poza Taurasi regularnie kosz rywalek dziurawią Amerykanka Deanna Nolan oraz Łotyszka Anete Jekabsone. Pod koszem siła drużyny z Rosji jest niemal porażająca. Duet trenerski Lange/Brondello ma bowiem do dyspozycji mierzącą 203 cm Marię Stepanovą oraz 10 centymetrów niższą, ale sprawniejszą Candance Parker. Do tego dochodzą jeszcze Francuzka Sandrine Gruda, Amerykanka Quintra Hoolingsworth oraz reprezentantka naszego kraju Ewelina Kobryn. Mamy więc piątkę podkoszowych zawodniczek, z których każda bez żadnego problemu znalazłaby sobie miejsce w wyjściowym składzie niemal każdego klubu Euroligi. Do tej konstelacji gwizd światowego formatu warto dochodzą jeszcze skrzydłowe Anna Petrakova, czy Olga Arteshina. Choćby pobieżna analiza składu Jekaterynburga skłania do refleksji, że jest to zespół kompletny, bez słabych punktów i jego pokonanie to zadanie niemal niewykonalne.

W obecnym sezonie Jekaterynburg nie przegrał jeszcze ani w Eurolidze, gdzie wygrał dwa razy, ani w rosyjskiej ekstraklasie, gdzie ma na koncie cztery zwycięstwa. W niedzielnym meczu rosyjskiej ekstraklasy konstelacja gwizd z Jekaterynburga rozniosła Spartak Nogińsk pokonując go u siebie 91:45. W tym pojedynku Taurasi odpoczywała, a spośród jej koleżanek najwięcej punktów zdobyła Candance Parker – 14, która dołożyła do tego osiem zbiórek i cztery asysty. 12 punktów zapisano na koncie Jekabsone, a po 10 "oczek" zdobyły Nolan, Dominguez, Popova i Gruda.

Czy jutro drużyna z Rosji dopisze do swojego dorobku wygraną numer osiem w obecnym sezonie. Na papierze na pewno przewaga leży po stronie przyjezdnych. Sport jest jednak nieprzewidywalny i nie zawsze faworyci wygrywają. Jeśli podopieczne trenera Jacka Winnickiego zagrają na sto procent swoich możliwości i będą maksymalnie skupione od pierwszej do ostatniej syreny, to na pewno stać je na nawiązanie wyrównanej walki, a przy odrobinie niezbędnego szczęścia także na sprawienie sensacji, za która należałoby uznać wygraną z ekipą UMMC.

Jutrzejszy mecz rozpocznie się o godzinie 19.