Trybuny w hali krakowskiej Wisły zapełniły się niemal do ostatniego miejsca, a zgromadzeni sympatycy i fani drużyny Białej Gwiazdy stworzyli po raz kolejny znakomitą atmosferę, dopingując Wisłę Can-Pack przez cały mecz. Mistrzynie Polski mecz rozpoczęły w następującym zestawieniu Anke De Mondt, Dora Horti, Paulina Pawlak, Alana Beard i Tina Charles. Pierwsze punkty w meczu zdobyła Izraelka Shay Doron, ale za moment padły punkty dla zespołu Białej Gwiazdy, a zdobyła ja Węgierka Dora Horti. Do piątej minuty i do stanu 8:8 trwała wyrównana walka, kosz za kosz, ale 6 minucie Shay Doron zdobyła 3 punkty dla zespołu Tarsus i zespół turecki występujący w Eurolidze dzięki "dzikiej karcie" wyszedł na prowadzenie 11:8. Po chwili znów Shay Doron celnie trafiła do wiślackiego kosza i Tarsus prowadził 13:8. Wówczas o czas poprosił trener Jose Hernandez. Po tej krótkiej przerwie Alana Beard zdobyła punkty dla Wisły Can-Pack i było 13:10 dla Tarsus. Drużyna z Turcji znów jednak zwiększyła przewagę, ale na równi z syreną kończącą pierwszą kwartę Tina Charles zdobyła 2 punkty dla Wisły Can-Pack, dzięki czemu zespół Białej Gwiazdy miał tylko 2 punkty straty do przeciwnieczek, przegrywając pierwszką kwartę 16:18.
W drugiej odsłonie spotkania do remisu 18:18 doprowadziła Justyna Żurowska, a chwilę później Wisłę Can-Pack na prowadzenie wyprowadziła Tina Charles (20:18). Jednak znów o sobie dała znać Shay Doron, która posłała piłkę do krakowskiego kosza zza linii 6,75 m i drużyna z Turcji odzyskała prowadzenie 21:20. Od tego momentu zayrsowała się przewaga ekipy tureckiej. W czwartej minucie drugiej kwarty Melisa Can przeprowadziła akcję 2+1 i Tarsus prowadził 30:24. Wisła Can-Pack miała doskonałą okazję na odrobienie strat, bowiem przewinieniem technicznym ukarany został trener zespołu Tarsus Erdal Yegin. Anke De Mondt wykorzystała dwa rzuty wolne zmiejszając stratę do 4 punktów (26:30 dla Tarsus). W 8 minucie Katarzyna Krężel oddała celny rzut zza linii 6,75 m i zdobyła 3 punkty dla Wisły Can-Pack i wiślaczki miały już tylko dwa punkty straty do rywalek (33:35). Jednak końcówka tej części należała do zespołu z Turcji, który wygrał drugą kwartę 25:19.
Przy wyniku 43:35 dla Tarsus Belediye Spor ropozczęła się trzecia kwarta. Jako piersza w tej części meczu punkty zdobyła Shay Doron i przewaga zespołu Tarsus wynosiła 10 punktów (45:35). Po chwili padły punkty dla Wisły Can-Pack, a zdobyła je Alana Beard. Jednak ekipa turecka była w natarciu i 3 punkty zdobyła Dila Askin dając swojej drużynie 11 punktów przewagi (37:48). Po chwili punkty zdobyła DeLisha Milton-Jones i było już 13 punktów przewagi zespołu tureckiego (37:50). Jednak Wisła Can-Pack niesiona niesamowitym dopingiem nie zamierzała odpuścić i wiślaczki powoli ale systematycznie odrabiały straty. Po upływie 6 minut gry tej części meczu po punktach zdobytych przez Alanę Beard było już tylko 53:48 dla zespołu Tarsus. Na sekundy przed upływem czasu gry trzeciej kwarty 3 punkty dla Wisły Can-Pack zdobyła Anke De Mondt i na tablicy wyników był remis 57:57. W końcowce padły jeszcze punkty dla zespołu przyjezdnego, jednak ostatecznie Wisła Can-Pack wygrała trzecią kwartę 22:16 i zniwelowała stratę do tylko 2 punktów.
Przy wyniku 59:57 dla zespołu tureckiego rozpoczęła się ostatnia kwarta spotkania. Już na samym początku tej części gry punkty dla Wisły Can-Pack zdobyła Justyna Żurowska doprowadzając do remisu 59:59. Od tego momentu trwała niesamowita walka na parkiecie. Prowadzenie przechodziło "z rąk do rąk". Na 2 minuty i 54 sekudny akcję 2+1 przeprowadziła Tina Charles i Biała Gwiazda prowadziła 72:69. Na 1.49 min przed zakończeniem znów po punktach Tiny Charles było już 74:69 dla Wisły Can-Pack. Jednak drużyna turecka nie złożyła broni. Na 43 sekundy przez zakończeniem po 5 faulu Tiny Charles dwa rzuty wolne wykorzystała Shay Doron i było wówczas 74:73. Wisła Can-Pack nie zdołała zdobyć punktów, a w ostatniej akcji meczu przy wyniku 74:73 dla mistrzyń Polski niecelny rzut spod wiślackiego kosza oddała Danielle Robinson i to Wisła Can-Pack wraz ze swoimi fanami cieszyła się ze zwycięstwa.
Wisła Can-Pack odniosła trzecie z rzędu zwycięstwo w Eurolidze. Wreszcie do zespołu krakowskiego uśmiechnęło się szczęście w końcówce meczu. Tego szczęścia brakowało m.in w meczach w Brnie czy w Krakowie przeciwko Uni Gyor. Za tydzień Wisła Can-Pack podejmie we własnej hali Bourges Basket w pierwszym meczu rundy rewanżowej.
Wisła Can-Pack Kraków - Tarsus Belediye Spor 74:73 (16:18, 19:25, 22:16, 17:14)
Wisła: Charles 27, Beard 14, Horti 9, De Mondt 9, Żurowska 8, Krężel 3, Pawlak 2, Ouvina 2.