Jeżeli przed tygodniem Matizol Lider pokonał Wisłę Can-Pack Kraków, to przez pierwsze dwadzieścia minut można było odnieść wrażenie, że do Bydgoszczy przyjechał zupełnie inny zespół. Po nerwowym początku z obu stron, pełnym niecelnym rzutów, Artego złapało swój rytm i w 6. minucie po trafieniu za trzy punkty Julie McBride prowadziło 11:7. Artego o wiele lepiej broniło, a przede wszystkim popełniało zdecydowanie mniej strat. Do przerwy przyjezdne miały ich aż 13 przy 5 rywalek. Z 23 punktów Lidera tylko 10 należało do zawodniczek pierwszej piątki. Akcją najlepiej obrazującą przebieg pierwszej połowy była sytuacja z 15. minuty. Elżbieta Mowlik nie trafiając z dystansu zdołała zebrać piłkę po przeciwnej stronie pola rzutowego i podać do niezwykle aktywnej Justyny Jeziornej. Po jej punktach było 30:16 i trener gości Adam Prabucki wziął czas. W 18. minucie dystans był już tak bezpieczny, że trener Tomasz Herkt ściągnął z parkietu liderkę Julie McBride dając szansę Paulinie Kuras.
Po zmianie stron wreszcie nieco skuteczniej poczynały sobie rywalki Artego. W 25. minucie po punktach Buford było 41:30. Ale Artego ma w tym momencie sezonu zbyt wiele atutów na przeciwniczki. Dwie trójki Mowlik i było 49:30. Pruszkowianki nie odpuszczały jednak i po wolnych Pauliny Rozwadowskiej w 29. minucie było już tylko 51:41. Akcja 2+1 Mowlik znowu pozwoliła zwiększyć dystans przed ostatnią kwartą (54:41). Tylko na chwilę, bo wynik ustaliła punktami po zbiórce w ataku Buford, dając swojemu zespołowi wygraną kwartę 20:17.
W ostatniej kwarcie ponownie gra była bardziej wyrównana niż było to przed przerwą. W 34. minucie w szybkim ataku sfaulowana została McBride. Za protesty sama otrzymała przewinienie techniczne. Rzuty dla rywalek i dla nich piłka z boku. Po przechwycie Kristen Morris i jej akcji trzypunktowej było 61:47 na 6. minut przed końcem. Kolejne cztery punkty Artego z szybkiego ataku i przewaga wynosiła już 18 punktów (czas Prabucki). W 38. minucie do imponującej listy strzelców Artego dopisała się trójką Olivia Tomiałowicz (75:49).
Po meczu powiedzieli:
Adam Prabucki, trener Lidera: - Gratuluję zwycięstwa drużynie przeciwnej. Było w pełni zasłużone. My zagraliśmy słabsze zawody.
Marta Jujka, Lider: - Ja również gratuluję rywalkom. Nie potrafiłyśmy dziś przeciwstawić się ich zespołowej grze.
Tomasz Herkt, trener Artego: - Rzeczywiście pokazaliśmy, że dzielimy się piłką. Świadczy o tym 21 asyst. Niedosyt można odczuwać po tych przestrzelonych rzutach z czystych pozycji. Mieliśmy także jeszcze 47 zbiórek co cieszy, bo dotychczas Pruszków grał na poziomie 35 zbiórek własnym kosztem. Godna podkreślenia jest gra w defensywie, myślę że to był klucz do zwycięstwa.
Elżbieta Mowlik, Artego: - Bardzo się cieszę z kolejnego zwycięstwa. Czekamy na Wisłę i mamy nadzieję, że przed końcem roku podtrzymamy zwycięską passę.
Artego Bydgoszcz - Matizol Lider Pruszków 78:58 (23:14, 14:9, 17:20, 24:15)
Artego: Szczechowiak 21, Szott-Hejmej 15, McBride 13, Mowlik 9, Morris 8, Jeziorna 4, Tomiałowicz 4, Kuras 2, Gala 2, Szybała 0, Ostrowska 0.
Lider: Gilbreath 12, Buford 10, Rozwadowska 9, Kaczmarczyk 8, Pietrzak 6, Jujka 6, Colson 5, Antczak 2, Głocka 0, Bennett 0.