Euroliga: Galatasaray pokonany!
fot. Konrad Kaptur

,

Lista aktualności

Euroliga: Galatasaray pokonany!

Wielka niespodzianka w Stambule! Jeden z głównych pretendentów do wygrania Euroligi, naszpikowany gwiazdami Galatasaray pokonany przez CCC Polkowice! Dzięki kapitalnej grze w drugiej połowie polkowiczanki pokonały dziś rywalki 58:51.

,

Podbudowany zwycięstwem w wielkim finale Pucharu Turcji nad odwiecznym rywalem - Fenerbahce, zespół Galatasaray był zdecydowanym faworytem dzisiejszej potyczki z CCC. Polkowiczanki jednak nie zamierzały tanio sprzedawać skóry i od początku ostro postawiły się utytułowanemu rywalowi. Cała pierwsza kwarta to walka punkt za punkt. Po stronie gospodyń kapitalne zawody rozgrywała środkowa Ann Wauters, która była niemal nie do zatrzymania. Doświadczona Belgijka, jedna z najlepszych koszykarek świata wygrywała większość pojedynków podkoszowych i pewnie zdobywała kolejne punkty. Przez dziesięć minut uzbierała ich aż 10, a cały zespół Galatasaray zgromadził ich 15. Polkowiczanki miały na swoim koncie zaledwie jedno "oczko” mniej. Niestety w kwarcie numer dwa przez pierwsze pięć minut podopieczne trenera Jacka Winnickiego nie potrafiły poradzić sobie z defensywą rywalek, a gdy udawało im się znaleźć pozycję do oddania rzutu, to pudłowały. W efekcie przewaga gospodyń wzrosła z jednego do ośmiu punktów. Do wysokiego poziomu Wauters dostroiły się Sancho Lyttle oraz wracająca na parkiet po kontuzji Alba Torrens. W kwarcie numer dwa polkowiczanki rzuciły zaledwie 4 punkty. Z kolei rywalki powiększyły swój dorobek o 13 "oczek" i do przerwy prowadziły 28:18. O takim stanie rzeczy decydowały niska skuteczność rzutowa CCC oraz większa ilość strat popełnionych przez podopieczne trenera Winnickiego.

Po zmianie stron obrona polkowiczanek była o wiele agresywniejsza, co przełożyło się na coraz większe trudności ze zdobywaniem punktów ekipy gospodyń. Wśród wicemistrzyń Polski kapitalnie spisywała się Valeriya Musina, której dwa celne rzuty zza linii 6,75 m pozwoliły polkowiczankom zniwelować straty do rywalek o pięć punktów. Ostatnia kwarta to efektowny finisz podopiecznych trenera Winnickiego. W ciągu minuty najpierw kosz rywalek przedziurawiła ponownie Musina, a potem spod kosza trafiła Valeryia Berezhynska i było 43:42 dla Galatasaray. Polkowiczanki poszły za ciosem i niczym wytrawny bokser punktowały rywalki - podkoszową akcję wykończyła Magdalena Leciejewska i CCC objęło prowadzenie. Kolejne akcje to zmieniające się niczym w kalejdoskopie prowadzenie. Tak było aż do 37. minuty meczu, kiedy to CCC wyszło na trzypunktowe prowadzenie. Potem trafiła Belinda Snell, która nie miała dziś najlepszego dnia i na nieco ponad półtorej minuty przed końcową syreną "pomarańczowe" prowadziły pięcioma punktami. Gospodynie nie zamierzały jednak odpuścić. Akcje Lindsay Whalen i niesamowitej Wauters sprawiły, że różnica punktowa pomiędzy rywalami znów zmalała do ledwie jednego "oczka". Od tego momentu punktowały jednak wyłącznie koszykarki z Polkowic. "Trójką" poczęstowała rywalki Nneka Ogwumike, a do tego doszły jeszcze dwa punkty Musiny z linii rzutów osobistych oraz jeden celny rzut wolny Snell. Gospodynie do kosza już nie trafiły, a Whalen przestrzeliła nawet dwukrotnie z linii rzutów wolnych. Ten element był w wykonaniu gospodyń fatalny. Z 24 prób trafiły tylko 11 i to w dużej mierze wpłynęło na ich końcową porażkę. Polkowiczankom za postawę w dzisiejszym meczu należą się słowa najwyższego uznania, bo pokonanie tak utytułowanego rywala i to na jego parkiecie to nie lada wyczyn. Kapitalnie spisały się wspomniana Musina oraz Laia Palau, która zebrała aż 12 piłek, a także zaliczyła siedem asyst.

Galatasaray Stambuł - CCC Polkowice 51:58 (15:14, 13:4, 15:20, 8:20)
Punkty dla CCC: Musina 14, Ogwumike 11, Berezhynska 8, Snell 7, Palau 6, Majewska 6, Leciejewska 6, Owczarzak 0, Mistygacz 0, Skorek 0.