Artego Bydgoszcz kontra Delecta Bydgoszcz. One dzień wcześniej pokonały outsidera rozgrywek Widzew Łódź. Oni, pierwszy raz w historii swoich występów w ekstraklasie zdobyli punkty na marce, która nazywa się Skra Bełchatów. Wszystko oczywiście w rytmie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w hali Chemika.
Wysoka klasa sportowa obu drużyn (wraz z trenerami) przełożyła się także na poczucie humoru i możliwości stworzenia wyjątkowego show, którego nie powstydziłby się żaden mecz gwiazd. Widowiskowych zagrań (kozłowanie Julie McBride pod nogami Marcina Walińskiego, czy dalekie wyrzuty przez całe boisko siatkarzy z próbami wsadów z powietrza, to tylko niektóre z przykładów). Trzeba przyznać, że siatkarzom Delekty pomysłów nie brakowało. Gorzej było z celnością, ale nie o to przecież w tym spotkaniu chodziło. Prym w popisowych akcjach wiódł były zawodnik Astorii Bydgoszcz, od kilku lat specjalista przygotowania fizycznego siatkarzy Wojciech Janas. Ale wrzawę publiczności wzbudzali też m.in. Piotr Lipiński czy Michal Masny. Brawa zbierali także po swoich akcjach drudzy trenerzy drużyn Piotr Kulpeksza (Artego) i Marian Kardas (Delecta) przez większą część spotkania w roli sędziów.
Do tego kapitanowie zespołów Stephane Antiga i Agnieszka Szott-Hejmej jako wolontariusze na trybunach. Solidnie się napracowali, bo nie tylko zbierali pieniądze do puszek. Pozowali także chętnie do zdjęć i rozdawali mnóstwo autografów.
Koszulkę Francuza z podpisami całego zespołu wylicytowane za 800 a koszulkę Artego za 250 złotych. Zawartość puszek poznamy niebawem.
Wiele słów możnaby napisać o tym niecodziennym meczu (trzy kwarty po 10 minut zakończone remisem, ale nie sposób nie wspomnieć o niebywałych talentach tanecznych zawodniczek Artego. "Gangnam style" zespołu PSY zapoczątkowane spektakularnie przez początkowo onieśmieloną Charity Szczechowiak i zakończone przez niemal cały zespół rozgrzało publiczność do szaleństwa. W finale oczywiście "siatkarskie" "Ona tańczy dla mnie" wykonane przez zawodników Delekty.