27.01.2007 19:53, Wojciech Strzebińczyk
Po ciekawym meczu lepsza Wisła
Po pierwszych dwudziestu minutach koszykarki ŁKS-u Siemens AGD Łódź przegrywały z faworyzowaną Wisłą Can-Pack Kraków tylko 45:48 i wszystko wskazywało na to, że losy meczu rozstrzygną się w samej końcówce. Po zmianie stron "Biała Gwiazda" podkręciła jednak tempo i szybko uzyskała bezpieczną przewagę. Ostatecznie mistrzynie Polski wygrały 87:67, a wreszcie swoją wielką klasę pokazała Chamique Holdsclaw, zdobywczyni 22 punktów.
27.01.2007 19:53, Wojciech Strzebińczyk
Amerykanka zawodziła w dotychczasowych meczach (tylko 8 punktów przeciwko Nova Trading i 4 "oczka" w meczu z INEĄ AZS) i w zasadzie była na ustach wszystkich. Co prawda trener Elmedin Omanic prosił o wyrozumiałość i zapowiadał, że koszykarka potrzebuje czasu na aklimatyzację to i tak co bardziej niecierpliwi krytykowali ten transfer.
Dzisiaj zapewne zmienili zdanie. Chamique Holdsclaw nie tylko zdobyła 22 punkty (9/14 za 2 i 4/4 za 1), ale pokazała swoją olbrzymią wszechstronność. Dobrze prezentowała się w grze na tablicach (4 zbiórki), a także czterokrotnie asystowała swoim partnerkom.
Już pierwsza kwarta pokazała jakim potencjałem dysponuje krakowska Wisła. Mistrzynie Polski, które zapewne były już myślami w Walencji gdzie w przyszłym tygodniu rozpoczną swoją walkę w 1/8 finału fazy play-off Euroligi Kobiet, z dużym animuszem ruszyły w stronę łodzianek. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Wisła szybko objęła prowadzenie i pierwsze dziesięć minut rozstrzygnęła na swoją korzyść jedenastoma punktami (31:20).
Gdy wydawało się, że losy spotkania zostały już rozstrzygnięte do ataku ruszyły gospodynie. Świetnie prezentowała się Renata Oliveira, którą skutecznie wspierały Magdalena Skorek i Leona Krystofova, a mózgiem drużyny po raz kolejny była doświadczona Sylwia Wlaźlak. Była reprezentantka Polski skutecznie obsługiwała podaniami swoje partnerki i w całym meczu zanotowała aż dziewięć asyst. Dobra gra wspomnianej czwórki pozwoliła na zniwelowanie strat do jedynie trzech punktów.
Po zmianie stron "Biała Gwiazda" podkręciła jednak tempo i szybko uzyskała bezpieczną przewagę. Rozstrzelała się zwłaszcza Anna DeForge, która raz za razem dziurawiła kosz rywalek, a co ważniejsze była prawdziwą królową obręczy. Mierząca tylko 178 cm Amerykanka zebrała z tablic osiem piłek! Co może cieszyć krakowskich kibiców skutecznością popisywała się także Daliborka Vilipic (tylko jeden przestrzelony rzut z gry i jedno pudło z rzutów wolnych) co napawa optymizmem przed euroligową rywalizacją.
Statystyki