,

Lista aktualności

Remis na koniec sezonu

 Niezwykłe emocje w Pabianicach.

,

Były dwie minuty do końca meczu. Na tablicy wyników 57:55 dla pabianiczanek, przy piłce, praktycznie sama pod koszem, Marta Błaszczyk. Tylko jęk zawodu rozległ się na trybunach, kiedy nie trafiła w idealnej sytuacji! Zebrała Magda Bibrzycka, piłka powędrowała jak po sznurku, znów trafiła do Bibrzyckiej, a ta nie zmarnowała szansy. 57:57. Atakują pabianiczanki, faulowana jest Joanna Rozwandowicz. Staje na linii rzutów osobistych i… dwukrotnie pudłuje. Zbiera Edyta Czerwonka, przez cały mecz niewidoczna, za to w czwartej kwarcie niezastąpiona. Do końca meczu pół minuty. Piłkę dostaje Elżbieta Mukosiej, wybija się w powietrze, rzuca nad rękami przeciwniczek, ale trafia tylko w obręcz, choć wcześniej w takich sytuacjach kilka razy trafiła. Zbiera Anna Krajewska, podaje do gwiazdy całego spotkania Agaty Gajdy, ta wyprowadza kontrę, zagrywa do Rozwandowicz, która w sobie tylko wiadomy sposób jeszcze raz pudłuje w dogodnej sytuacji. Na kontrę AZS OPTeam nie ma już czasu. Sędziowie gwiżdżą po raz ostatni, kibice w Pabianicach nie mogą uwierzyć, jakim cudem nie doczekali się choćby jednego zwycięstwa w ekstraklasie w tym sezonie.

Opis całego meczu można byłoby właściwie zamknąć relacją z końcówki czwartej kwarty. Wobec tych wydarzeń mniejsze znaczenie ma pięć fauli skutecznej Magdy Kaczmarskiej, skuteczna pogoń AZS, która trwała od drugiej do czwartej kwarty czy genialna postawa Agaty Gajdy. Ta ostatnia trafiała z każdej pozycji, po dwutakcie, o tablicę, nad rękami przeciwniczek, za trzy punkty. Bywały akcje, w których brała piłkę pod swoim koszem, rozpędzała się i kończyła punktami kilka sekund później. Kibice zgotowali jej owację godną prawdziwej mistrzyni. Ale brawa należą się też całej drużynie trenera Wojciecha Downara Zapolskiego. - W ciągu czterech dni rozegraliśmy trzy mecze. Cieszę się, że dziewczyny wytrzymały - mówił na pomeczowej konferencji.

Teraz obie drużyny czeka rewanż w Rzeszowie. Lepsza drużyna zajmie 9 miejsce w ekstraklasie na koniec sezonu. PTK i AZS już raz spotkały się w Rzeszowie. Górą były gospodynie, które wygrały 93:61 i to one będą faworytkami ostatniego meczu w sezonie.

PTK Pabianice - AZS OPTeam Rzeszów 57:57 (22:18, 11:12, 11:12, 13:15)
PTK: Gajda 23, Błaszczyk 10, Piestrzyńska 8, Bogacka 7, Krajewska 4, Salska 3, Sobczyk 2, Szałecka 0, Kowalska 0.
AZS: Bibrzycka 16, Mukosiej 16, Czerwonka 12, Kaczmarska 9, Krzywoń 4, Kąsek 0, Rafałowicz 0.