Ależ to będą emocje, CCC gra z Nadieżdą
fot. Szymon Stolarski

,

Lista aktualności

Ależ to będą emocje, CCC gra z Nadieżdą

Jutro koszykarki CCC podejmą we własnej hali Nadieżdę Orenburg. Jeśli wygrają, awans do ósemki najlepszych drużyn klubowych Starego Kontynentu stanie się faktem. Czeka na arcyemocjonujący pojedynek. Początek o 17.45.

,

We wtorek polkowiczanki sprawiły sporego kalibru niespodziankę, pokonując Nadieżdę na jej terenie. Warto wspomnieć, że w tym sezonie Euroligi ta sztuka nie udała się wcześniej nikomu. W Orenburgu poległ nawet potentat ze Stambułu - Fenerbahce. Zespół z Polkowic zaprezentował się jednak z kapitalnej strony, pokazując wielkie umiejętności, a także serce do walki.

Po raz kolejny mogliśmy podziwiać doskonałe wejścia pod kosz oraz efektowne akcje w obronie Nneki Ogwumike, która w swoim pierwszym sezonie na euroligowych parkietach potwierdziła, że jej koszykarski potencjał pozwala upatrywać w niej gracza nietuzinkowego. Kapitalna partię rozegrała niezawodna Laia Palau, która wspaniale kierował grą drużyny oraz zdobywała ważne punkty. Strzelecki kunszt potwierdziła Belinda Snell, która w kwarcie numer dwa zaliczyła cztery celne rzuty trzypunktowe. Agnieszka Majewska wykonała kawał wspaniałej roboty przepychając się skutecznie pod koszami z Dewanną Bonner oraz Zane Tamane. Wiele pożytku przyniosła także ofiarna gra Magdaleny Leciejewskiej oraz Magdaleny Skorek. Polkowiczankom udało się zniwelować atuty Nadieżdy i odnieść zwycięstwo, które z pewnością wpłynęło na ich morale. Pierwszy krok na drodze ku historycznemu awansowi do Final Eight najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych w Europie został zrobiony. Przewaga jest po stronie podopiecznych trenera Jacka Winnickiego, ale nie zapominajmy, że Nadieżda to potentat europejskiego basketu, zespół naszpikowany gwiazdami, dysponującymi olbrzymią ilością atutów, potrafiący grać skutecznie i efektownie.

Rozdrażniona porażką we własnej hali drużyna z Rosji z pewnością zrobi wszystko, aby w Polkowicach wygrać i zakończyć rywalizację o awans do ósemki najlepszych we własnej hali w najbliższą środę, 28 lutego. Zadanie, jakie stoi przed polkowiczankami to nie dopuścić do tego. Jest to misja bardzo trudna, ale jak pokazał wtorkowy mecz, jak najbardziej realna. Zespół wicemistrzyń Polski jest ostatnio na fali wznoszącej. Gra kapitalną koszykówkę. Polkowiczanki konsekwentnie realizują nakreślone przez trenera Jacka Winnickiego założenia taktyczne, imponują żelazną defensywą, szybki atakami, a także efektowną i co najważniejsze skuteczną grą. Niekonwencjonalne podania Lai Palau, skuteczność Belindy Snell, inteligencja i wszechstronność Nneki Ogwumike, wyczucie w defensywie i poświęcenie Agnieszki Majewskiej oraz wola walki Magdaleny Leciejewskiej i Magdaleny Skorek. To wszystko razem doskonale się zazębia i sprawia, że drużyna CCC gra koszykówkę skuteczną oraz efektowną, kto wie, czy nie najlepszą w całej historii polkowickiego basketu.Nie zapominajmy jednak, że te najważniejsze mecze w sezonie jeszcze przed zespołem trenera Winnickiego. Ten poziom, tę koncentrację i efektywność trzeba utrzymać do końca rozgrywek.

Kolejny z serii kluczowych meczów sezonu już jutro. Jeśli "pomarańczowe" wygrają, dokonają czynu, który zapisze się na kartach historii nie tylko polskiego, ale także europejskiego basketu. W drugim roku gry w Eurolidze do Final Eight, a wcześniej Final Four nie awansował jeszcze nikt.

Mecz CCC Polkowice - Nadieżda Orenburg w piątek, w hali sportowej przy ulicy Dąbrowskiego 1a. Początek o godzinie 17.45. Transmisję przeprowadzi TVP Wrocław.