,

Lista aktualności

Nicole Michael: Znam swoje zadania

- Czuję, że musimy jeszcze ciężej pracować i doprowadzić sezon do końca grając drużynowo. Znam swoje zadania, inne zawodniczki też wiedzą, co robić. Po prostu trzeba grać zespołowo i osiągnąć cel - mówi Nicole C Michael, zawodniczka Enegi Toruń.

,

Sezon zasadniczy już za nami. Teraz czas na fazę play-off i najważniejsze mecze sezonu. Jak się czujesz przed tymi spotkaniami?

- Czuję, że musimy jeszcze ciężej pracować i doprowadzić sezon do końca grając drużynowo. Znam swoje zadania, inne zawodniczki też wiedzą, co robić. Po prostu trzeba grać zespołowo i osiągnąć cel.

Znasz rywala w pierwszej rundzie play-off, ostatnie spotkanie ligowe rozegraliście właśnie z Matizol Liderem Pruszków. Co sądzisz o naszym najbliższym przeciwniku?

- To bardzo trudny rywal. Matizol Lider Pruszków to szybka drużyna, która gra bardzo inteligentnie. Musimy bronić przeciwko nim w odpowiedni sposób. Sydney Colson to jedna z najszybszych rozgrywających, jakie znam. Musimy ją powstrzymać naszą defensywą.

Drużyna z Pruszkowa ma dwie wysokie zawodniczki, które występują na pozycji środkowej. W składzie Energi Toruń nie ma typowej podkoszowej. Jednak w ostatnim spotkaniu to wy miałyście więcej zbiórek.

- To wielkie osiągniecie. Jednym z moich głównych zadań na parkiecie jest zebranie jak największej ilości piłek spod kosza. Trener kazał mi po prostu dominować pod tablicami. Jeśli zbieramy piłki to mamy więcej okazji na łatwe punkty.

Jesteś skrzydłową, ale często jesteś zmuszona grać w roli środkowej. Skład drużyny jest wąski, ale wciąż omijają ciebie kontuzję. Jak to robisz?

- Na szczęście kontuzje mnie omijają - odpukać w niemalowane (śmiech). Trudno gra mi się pod koszem, ale podjęłam się tego zadania. Staram się jak najlepiej wykonywać wszystkie polecenia trenera i grać dobrze. W lidze są naprawdę klasowe zawodniczki podkoszowe, ale nie poddajemy się i walczymy w każdym meczu.

Nie jesteś zmęczona sezonem?

- Jestem zmęczona, ale to normalne. Każdy sportowiec jest zmęczony sezonem na pewnym etapie rozgrywek. Muszę tylko: jeść, trenować i spać to będzie w porządku.

Myślisz, że jesteś w stanie wraz z drużyną powtórzyć wielki sukces i zdobyć medal Ford Germaz Ekstraklasy?

- Myślę, że możemy zdobyć medal. Wspólnie trenujemy i pracujemy bardzo ciężko. Skupiamy się grać jak najlepiej potrafimy i zająć dobrą pozycję na koniec sezonu.

Jakie są najmocniejsze strony Energi Toruń?

- Myślę, że praca zespołowa. Mamy cztery zawodniczki, które zdobywają średnio dwucyfrową liczbę punktów. Myślę, że nie mamy jednej liderki. Wszystko osiągamy wspólnymi siłami i w taki sposób osiągniemy sukces.

Jak już mówiliśmy klub dysponuje wąskim składem, ale gracie dwa mecze dzień po dniu. Jesteście na to gotowe?

- Nie mamy innego wyboru. Musimy być na to gotowe. Trener nas do tego przygotował. Ciężko pracowaliśmy codziennie na treningach i musimy dać radę.

Czy czujesz wsparcie kibiców podczas spotkań ligowych?

- Tak, nasi kibice są wspaniali. Myślę, że pomogli nam dużo w czasie sezonu zasadniczego i dadzą nam jeszcze większe wsparcie w czasie play-off. Potrzebujemy tego, szczególnie grając z drużynami mającymi klasowe podkoszowe.

Na tym etapie rozgrywek raczej nie ma już rywali bez dobrych środkowych.

- Dokładnie. Dlatego potrzebujemy wsparcia fanów. Niektóre ligowe środkowe to jedne z najlepszych zawodniczek na świecie. Damy z siebie wszystko. Musimy się im przeciwstawić.

Co sądzisz o polskiej lidze i koszykarkach z naszego kraju?

- PLKK jest zróżnicowana. Są bardzo silne drużyny w czołówce i słabsze ekipy niżej. Ogólnie liga jest średnia. Nie mogę powiedzieć, że to bardzo trudne rozgrywki. Polskie zawodniczki bardzo ciężko pracują na treningach. Dobrze dogaduję się z koleżankami z drużyny. Moim zdaniem to świetne osoby.

Jak podoba ci się w naszym kraju?

- Polska to dla mnie nowe miejsce. Jest tutaj dosyć zimno, ale jestem przyzwyczajona do zimna także nie zaskoczyło mnie to. Lubię ludzi, których poznałam. Podoba mi się tutaj.