F8: CCC wygrywa z Galatasaray!
fot. Konrad Kaptur

,

Lista aktualności

F8: CCC wygrywa z Galatasaray!

Po fantastycznej grze w drugiej kwarcie, wygranej 27:9, koszykarki CCC Polkowice pokonały po raz drugi w obecnym sezonie potentata ze Stambułu i wciąż liczą się w walce o awans do czołowej czwórki Euroligi. O tym, czy się tam znajdą zadecyduje wynik jutrzjeszego pojedynku z Good Angels Koszyce, które dziś przegrało z gospodyniami turnieju - UMMC Jekaterynburg 41:72.

,

Dzisiejszy mecz polkowiczanki zaczęły źle. Pierwsze punkty zdobyła Isil Alben trafiając zza linii 6,75 m. W kolejnych minutach Galatasaray grał bardzo agresywnie w obronie, z czym polkowiczanki nie mogły sobnie poradzić. Po pięciu minutach podopieczne trenera Jacka Winnickiego przegrywały 4:11. Wicemistrzynie Polski nie mogły znaleźć właściwego rytmu, nie trafiały zarówno spod kosza, jak i z obwodu. W poczyniach "pomarańczowych" było sporo chaosu i niepotrzebnych nerwów. W efekcie po 10 minutach drużyna z Turcji prowadziła 19:10. Druga kwarta miała zupełnie odmienny przebieg. Rozpoczęła ją od łatwych punktów spod kosza Nneka Ogwumike, a kolejne cztery minuty to był prawdziwy popis Belindy Snell. Australijska snejperka w ciągu 30 sekund odpaliła dwie "trójki", a do tego dołożyła jeszcze cztery punkty i w głównej mierze przyczyniła się do tego, że CCC nie tylko odrobiło straty, ale wyszło, po niespełna trzech minutach gry w kwarcie drugiej, na prowadzenie. Do doskonałej postawy Snell dostroiły się także Nneka Ogwumike, która trafiała zarówno z dystansu, jak i spod kosza, oraz Laia Palau, która popisywała się bardzo efektywnymi podaniami, często przez cały parkiet, które na punkty zamieniała Ogwumike. Dobrze spisywały się także Agnieszka Majewska oraz Magdalena Leciejewska. Do przerwy Ogwumike uzbierała 17 punktów, a na koncie Palau zapisano siedem asyst. Polkowiczanki grały niczym natchnione. Rozgrywały bardzo dynamiczne akcje, były niebywale agresywne w defensywie. Koszykarki ze Stambułu zaś sprawiały wrażenie całkowicie zdezorientowanych takim obrotem sprawy. Nie miały pomysłu na zdobywanie punktów, nie pomagały kolejne czasy brane przez trenera Ekrema Memnuma. Drugą kwartę polkowiczanki wygrały 27:9 i do sztani na przerwę schodziły przy dziewięciopunktowym prowadzeniu 37:28.

Po zmianie stron oba zespoły grały bardzo mocno w defensywie, co sprawiło, że zdobywanie punktów przychodziło im z wielkim trudem. Lepiej z presją radziły sobie, zwłaszcza w początkowych fragmentach, zawodniczki ze Stambułu, które dzięki doświadczonej Ann Wauters w ciagu pięciu minut trzeciej kwarty zniwelowały straty do ledwie czterech punktów. Wówczas jednak ponownie dała znać o sobie Snell, która po raz trzeci trafiła zza linii 6,75 m i przewaga CCC znów urosła do siedmiu "oczek". Po 30 minutach polkowiczanki nadal, podobnie jak po 20 minutach, prowadziły dziewięcioma "oczkami" i podstawowym zadaniem, jakie stanęło przed nimi przed rozpoczęciem ostatniej kwarty było utrzymanie tej przewagi.

Przez sześć minut udawało się doskonale. Jednak po punktach Lyttle oraz Alby Torrens Galatasaray tracił do CCC tylko trzy punkty i wydawało się, że jest na najlepszej drodze ku temu, by odwrócić losy meczu. Szybko zareagował trener Winnicki, który wziął czas. Po wznowieniu gry bardzo ważne, kto wie, czy nie najważniejsze punkty w tym meczu zdobyła Magdalena Leciejewska, która najpierw z zimną krwią trafiła z obwodu, a po chwili była faulowana przy udanej zbiórce po niecelnym rzucie Snell i zamieniła na punkt jeden z dwóch rzutów osobistych. 21 sekund przed końcową syreną Galatasaray tracił cztery punkty i miał jeszcze cień szansy, ale gdy Snell pewnie trafiła dwa rzuty wolne stało się jasne, że z wygranej będą się cieszyć polkowiczanki.

CCC Polkowice - Galatasaray Stambuł 58:51 (10:19, 27:9, 7:7, 14:16)
CCC: Ogwumike 21, Snell 16, Majewska 9, Palau 5, Leciejewska 5, Musina 2, Skorek 0, Mistygacz 0, Owczarzak 0.

Tabela grupy A

1. UMMC Jekaterynburg 4 pkt
2. CCC Polkowice 3 pkt (-16)
3. Good Angels Koszyce 3 pkt (-25)
4. Galatasaray Stambuł 2 pkt