,

Lista aktualności

Blog Talisy Rhea: Będę tęsknić!

W miniony weekend nasz sezon dobiegł końca. Ostatni mecz zagrałyśmy przeciwko Artego Bydgoszcz. Dopiero, gdy zabrzmiał ostatni gwizdek, zdałam sobie sprawę, że mój pobyt w Polsce dobiega końca i nadszedł czas, aby wrócić do Ameryki.

,

Dzisiaj jest mój ostatni dzień tutaj, a jutro już będę w domu z rodziną. Czeka mnie bardzo długi lot. Jako, że mieszkam na zachodnim wybrzeżu USA, będę lecieć około 24 godzin, przesiadając się dwukrotnie. Kilka tygodni temu, kiedy wraz z drużyną biegałyśmy w pobliżu plaży w Gdyni, widziałam znak, który wskazywał odległości do różnych miast na całym świecie. Moją uwagę przykuło Seattle, które jest około 2 godziny od miejsca, do którego lecę. Znak pokazywał 11.500 km. To długa droga do domu. Jednak jestem podekscytowana powrotem, choć na pewno będę tęsknić za wszystkim, co tutaj zostawiam.

Ponieważ jest to mój ostatni tydzień tutaj, staram się wykorzystać większość mojego czasu. Zrobiłam sobie kilka wycieczek do Sopotu, pospacerowałam po plaży i oczywiście zjadłam kolejne kebaby! Chciałabym, żeby w Ameryce były one równie dobre jak tutaj. Za nimi też będę tęsknić.

Na zakończenie sezony rozegraliśmy również mecz z naszymi kibicami. Było to naprawdę super! Wszyscy mieliśmy było dużo zabawy. Miło było spędzić czas z ludźmi, którzy wspierali nas przez cały sezon.

W czwartek wraz z zespołem, sztabem trenerskim i władzami Klubu byłyśmy na naszym ostatnim obiedzie. Jednym z minusów gry w koszykówkę jest to, że na koniec sezonu trzeba pożegnać się ze wszystkimi. Szczególnie jest to trudne dla nas, gdyż wyjeżdżamy z Polski. Po 7 miesiącach smutno jest powiedzieć wszystkim do widzenia.

To już mój ostatni wpis na blogu. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy sprawili, że było to dla mnie nowe, niezwykłe doświadczenie. Bardzo podobał mi się mój czas tutaj i to nie tylko pod względem gry w koszykówkę ze świetnym zespołem, ale również mieszkania, życia w Polsce oraz poznawania nowej kultury. Dziękuję koleżankom z drużyny, trenerom, oraz członkom naszego zespołu, a także wszystkim innym, którzy wspierali nas przez cały sezon. To było doświadczenie, którego nigdy nie zapomnę.

GO GDYNIA!