CCC już w finale
fot. L.K

,

Lista aktualności

CCC już w finale

Polkowiczanki pokonały dziś po raz trzeci Energę, tym razem w Toruniu 83:76, i zapewniły sobie awans do wielkiego finału Ford Germaz Ekstraklasy. Swoją wielką klasę potwierdziła Nneka Ogwumike, która zdobyła dla swojego zespołu aż 34 punkty.

,

Trener Energi Elmedin Omanić zapowiadał, że jego podopieczne zrobią wszystko, aby pokrzyżować plany koszykarkom CCC i odnieść na swoim parkiecie choćby jedno zwycięstwo. Oczywiście z uwagi na fakt, że w rywalizacji do trzech zwycięstw polkowiczanki prowadziły przed dzisiejszą potyczką 2:0, to gospodynie, aby przedłużyć półfinałową serię musiały wygrać w meczu numer trzy.

Rozpoczęły z wysokiego "c", od celnego rzutu zza linii 6,75 m Emilii Tłumak. W początkowym okresie kapitan ekipy z grodu Kopernika spisywała się wyśmienicie. W ciągu sześciu minut potrafiła zdobyć dla swojej drużyny 9 punktów. Po siedmiu minutach i akcji "2+1" autorstwa Weroniki Idczak podopieczne trenera Omanicia objęły najwyższe, pięciopunktowe prowadzenie w meczu. Ostatecznie, po 10 minutach gospodynie prowadziły 23:20. W ich szeregach doskonale spisywały się wspomniane Tłumak oraz Idczak, a w gronie polkowiczanek najlepsze wrażenie robiły Nneka Ogwumike, która rządziła pod koszem zdobywając 10 punktów oraz panująca na obwodzie Belinda Snell, na której koncie zapisano punktów 8.

Druga kwartę rozpoczęła szybkim atakiem Magdalena Skorek, która przy celnym rzucie dwupunktowym była jeszcze faulowana, co pozwoliło jej na zdobycie kolejnego punktu i doprowadzenie do remisu. Gospodynie jednak nadal nie spuszczały z tonu, stawiając przyjezdnym twarde warunki. "Trójką" poczęstowała podopieczne trenera Jacka Winnickiego Brittany Spears i torunianki ponownie objęły prowadzenie. W kolejnych minutach polkowiczanki starały się odrobić straty dogrywając większość piłek pod kosz do Ogwumike. Doścignięcie rywalek udało im się jednak dopiero w samej końcówce, kiedy to dwukrotnie z linii rzutów osobistych nie pomyliła się filigranowa rozgrywająca Sharnee Zoll i pierwsza połowa spotkania zakończyła się remisem po 39.

Po zmianie stron pierwsze cztery punkty zdobyły gospodynie, a konkretnie Adrianne Ross i Paulina Misiek. Odpowiedziała "trójką” Valeriya Musina. Potem kapitalną partię rozgrywała Idczak, która punktowała zza linii 6,75 m i to głównie dzięki niej torunianki przez cały czas utrzymywały niewielką przewagę. Po 30 minutach gospodynie prowadziły 58:56.

W ostatniej odsłonie Idczak nadal była nie do zatrzymania, a z dobrej strony pokazała się także Nicole C. Michael i po 3 minutach gospodynie uciekły "pomarańczowym" na osiem "oczek". Od tego momentu jednak na poziomie niemal niebotycznym zaczęła grać Ogwumike, która nie tylko siała spustoszenie pod koszem Energi, ale była także skuteczna na obwodzie, gdzie dwukrotnie trafiła za trzy. Dzięki jej fenomenalnej grze podopieczne trenera Winnickiego wyszły na prowadzenie, którego nie oddały już do końca. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną CCC 83:76. Pokonując dziś torunianki wicemistrzynie Polski wykonały plan i po raz trzeci z rzędu zapewniły sobie prawo gry w wielkim finale Ford Germaz Ekstraklasy.

Energa Toruń - CCC Polkowice 76:83 (23:20, 16:19, 19:17, 18:27)
Energa: Idczak 25, Michael 11, Tłumak 11, Misiek 10, Ross 9, Spears 5, Krawiec 4, Koc 1.
CCC: Ogwumike 34, Snell 16, Musina 10, Leciejewska 7, Zoll 6, Skorek 5, Palau 4, Majewska 1.